Strony

sobota, 23 marca 2013

Lakieromania - Simple Beauty 206

Zmiany na blogu wciąż w toku :) Jeżeli macie sugestie - jestem otwarta na konstruktywną krytykę i dobre rady, w końcu chciałabym, abyście czuli się tutaj komfortowo :)
Myślę o odejściu od punktowanej opinii, może przejdę na plusy i minusy każdego produktu? Co sądzicie? :)

A teraz wróćmy do tego, co tak lubicie kosmetykomaniaczki ;) Recenzja. Tym razem mamy:


Lakier Simple Beauty z drobinkami - 206


Ponieważ łapki aktualnie nakremowane i odżywiane, a pazurki zaczynają odbijać pod odżywką, to można wprowadzić też element dekoracyjny ;) ...


A z racji tego, że jeszcze i pazurkom [mój szklany pilnik gdzieś zaginął, a źle toleruję inne] i skórkom [są jeszcze bardziej charakterne niż ja ;) ] daleko do ideału, więc kolor dosyć neutralny, choć z klubowym błyskiem ;) w końcu sobotni wieczór mamy.



Idąc z ostatnim nurtem - śmiesznie tani [oj, no zmieni się to, proszę nie marudzić, w końcu dbam o Wasze portfele ;) ]

CENA: 3-5zł


Kupiłam go kiedyś w szale dekorowania paznokci, kiedy potrafiłam wynieść ze sklepu na raz 20-30 lakierów, i następnego dnia zaszaleć znów w innym.
Kiedyś. To dobre słowo, by zauważyć, że o ile większość moich zbiorów poszła w kosz [prawie wszystkie nawet] z powodu upływu czasu, ten pozostał w stanie niezmienionym i wiernie mi służy nadal. Nabyty w małej osiedlowej drogerii.

OPAKOWANIE:

Szklana buteleczka o pojemności 11ml, walcowata, z plastikową zakrętką w kolorze szaro-srebrnym.
Pędzelek ma szeroki, wygodny uchwyt, i jest miękki, szeroki oraz sprężysty, mniejsze paznokcie pokrywa na raz, szerokie na dwa pociągnięcia. Dobrze przycięty, nic z niego nie wyłazi i nie odstaje. Nawet jak wykończę ten lakier, to planuję oczyścić i zostawić sobie buteleczkę na dobre lakiery z paskudnymi pędzlami ;)



Zakręca się łatwo, jest szczelny i stabilnie stoi na stoliku.

SKŁAD:


Lakieru? Czy podaje się i analizuje składy lakierów? Jeżeli tak, powiedzcie, to uzupełnię, a póki co, chyba istotniejsze jest jak się sprawuje i działa na płytki.

ORGANOLEPTYCZNIE:


 Rozprowadza się świetnie. To duża zasługa pędzelka, o którym pisałam. Pokrywa całkowicie w jednej warstwie, jest w niej na jakieś 10-15% przejrzysty, przy dwóch nabiera głębi i kompletnej nieprzejrzystości. Nie zostawia żadnych smug, mimo, że z pozoru nie rozkłada się perfekcyjnie w bazie.
Ten akurat kolor posiada drobne i gęste drobinki opalizujące metalicznie, ale dające połysk białego złota.
Kolor - nude. Średnio beżowy wymieszany z białym złotem. Prezentuje się bardzo ciekawie i świeżo, ale też elegancko jak na kategorię "metaliczne" [nie jestem wielbicielką błyskotek]. Zapach jak dla mnie średnio intensywny, ale utrzymuje się na pazurkach przez pewien czas.

DZIAŁANIE:


 Zastyga błyskawicznie, przy jednej warstwie na cienkim podkładzie, w minutę, max dwie, możemy zacząć powoli funkcjonować, po paru minutach potrafię wsadzić łapki w luźne kieszenie i robić wszystko, co nie poora bezpośrednio płytki. Nieco gorzej na grubej warstwie odżywki [dwie grube i świeże warsty 6w1 u mnie na przykład], ale to chyba żaden lakier nie da rady ;) przy czym, odbijają się w nim ślady, ale zachowuje nienaganny wygląd i nie przerywa się jego ciągłość.
Zadziwiająco trwały, na paznokciach u stóp muszę go zmywać kiedy odrośnie od skórek, zwykle wtedy jest po prostu pościerany równomiernie na końcach. Na łapkach, na płytkę, 4 dni wytrzymuje na luzie, później robią się równomierne prześwity na końcówkach i odskakuje przy mierzei. Na odżywkę lub podkład, zależy od.. odżywki lub podkładu ;)
Zmywa się również bez większego problemu, wystarczy przez chwilkę potrzymać na nim wacik ze zmywaczem.
Co dla mnie baaardzo istotne - nie przebarwia paznokci [moje pazurki łapią żółć nawet od odżywek] 
Podobnie - nie zauważyłam, by w jakikolwiek sposób wpływał źle na płytkę.


 PODSUMOWANIE:

 Ponieważ muszę uzupełnić braki lakierowe powstałe w skutek wyrzucenia większości moich zbiorów, Simply Beauty będzie na samym szczycie listy moich polowań. A że drogerię, w której go kupowałam przenieśli ostatnio, to muszę namierzyć jakieś inne. W necie niestety nie znalazłam [przy pobieżnych poszukiwaniach]

PLUSY: cena, odporność na czas, brak objawów gęstnienia, świetne krycie, dobrze rozłożone drobinki, szybie schnięcie, trwałość na paznokciach, schodzenie poprzez ścieranie się, genialny pędzelek[!], łatwe zmywanie, nie barwienie paznokci

MINUSY: słaba dostępność, więcej nie stwierdzono ;)

A teraz zagadka: który paznokieć na ostatnim zdjęciu jest pomalowany tylko raz? Zdradzę Wam, że osobiście wolę taki właśnie lekko eteryczny efekt :)

Cholera Naczelna

13 komentarzy:

  1. Przed ostatni ;)
    Ale ja wole jak kolor nie jest poltransparentny w szczegolnosci w perlowych lakierach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie on jest bardzo mało przejrzysty nawet w jednej warstwie, w dwóch nie prześwituje wcale :)

      Usuń
    2. Przy okazji - brawo :) palec serdeczny ma tylko jedną warstwę :)

      Usuń
  2. W sprawie serum Tołpy - Zaobserwowałam wygładzenie skóry na policzkach i czole.
    To zapewne zależy od wielu czynników i na pewno od wieku, a mam prawie 39 lat.
    Nie wiem, jak będzie sprawa wyglądała, gdy odstawię produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź :) W takim razie daj znać jak to później będzie wyglądało, proszę :)

      Usuń
  3. Prawie jak ideał - szkoda, że tak trudno dostępny ;) Sama nie pamiętam żebym go widziała, chociaż zdarza mi się chodzić po małych drogeryjkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dostępność.. i nie wiem jak z gamą kolorystyczną, bo kupiłam na próbę tylko ten jeden i Halę, gdzie była drogeria zburzyli...

      Usuń
  4. Bardzo lubię te lakiery. Jak widać niska cena w ogóle nie świadczy o braku jakości :) Dlatego uwielbiam takie perełki, bo można mieć więcej za mniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby jeszcze znaleźć źródełko tego "więcej" ;)

      Usuń
  5. osobiście nie przepadam za takim złotem na paznokciach, to zdecydowanie nie mój kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to zależy, czy patrzysz na ten w butelce, czy na pazurkach :) bo po pomalowaniu zmienia się na takie beżowe "białe złoto" :)

      Usuń
  6. Ładny odcień, chociaż nie dla mnie.....

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna