A na wieczór, z okazji pożegnania zimy, szybka migawka z zimowej fryzury Cholery Najmłodszej, którą zrobiłyśmy w biegu do kostiumu na Dzień Narni.
Miało być jak dla Królowej Śniegu, czy Białej Wiedźmy...
Proste wręcz do bólu, ale pomyślałam, że na dobranoc nie zaszkodzi ;) Zresztą, i tak to wszystkie zdjęcia, jakie z tą fryzurką powstały ;)
Klasycznie i najszybciej jak się dało, bo zaspałyśmy. Warkocz francuski lewostronny zapleciony górą z lewej do prawej, i zamontowany u swojej podstawy plus kawałek dekoracji śnieżynkowej ;)
Wiosnę obiecuję Wam uczcić mniej ozięble ;)
Cholera Naczelna
wow! Pięknie!
OdpowiedzUsuńjak ślicznie, modelka chyba zadowolona ?:)
OdpowiedzUsuńBardzo :) Szpanuje takimi fryzurkami w szkole jak opętana ;)
UsuńPrześliczna fryzurka :)
OdpowiedzUsuńAngelisia, Małgosia, :*
OdpowiedzUsuńMoje Królewny robią awantury przy czesaniu i po, krytykują wszystkie fryzury. Na propozycję, żeby w takim razie ogoliły się na łyso nie przystały...
OdpowiedzUsuń