Strony

piątek, 10 maja 2013

magiczne cyferki :P


2, 14, 16, 17, 31, 32, 36, 41, 44, 49, 50, 56, 87, 92, 93, 95, 99, 100, 101, 105, 108, 109, 110, 112 ...

to nie są numery do totolotka ;)

decyzja zapadła, wszystko poszło, pozostało czekać :)

na co? zgadnijcie! :D

a przy okazji cyferek, Władczyni Wszystkich Choler już schudła, 1,3 kg z 5,6 kg, i pięknie trzyma linię..
Ty też jesteś gotowa na lato również w tym zakresie? :)


Cholera Naczelna

26 komentarzy:

  1. Moje koty tez strasznie wychudły - ale ja nie lubie jak sa takie szczuplutkie :) Lubie je czuć na rekach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, Władczyni Wszystkich Choler schudnąć musiała, bo ma 14 lat, i przez nadwagę dostała cukrzycy, plus fatalnie się już czuła, widać było, że miała stawy obciążone, a teraz? ta miarka wokół niej, to została przez nią brutalnie i gwałtownie upolowana, a następnie przywłaszczona i pilnowana ;)

      Usuń
    2. Ciekawa jestem, jak Ci się udało odchudzić kota?:)

      Usuń
    3. mimo, że Władczyni oporna jest na perswazje, to było z nią łatwiej, niż z co niektórymi ludźmi ;)
      a zasady zastosowałyśmy podobne :) więcej ruchu, mniej łakoci, zmniejszenie ilości, na rzecz liczby posiłków, podniesienie białek i ograniczenie tłuszczów :)

      Usuń
  2. Koty pulpety są sweet:-) Moje niestety same dbają o linię i przytyć mi nie chcą;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też pięknie dba o linie :D ale to kocur postrach osiedla więc musi być zgrabny :D

      Usuń
    2. siedzenie siedzącej Władczyni wyglądało już jak patelnia z rączką, dlatego uznałyśmy, że to już nie jest sweet ;) no i niezdrowe!

      Usuń
  3. No to moja jest straszny pulpet ;p
    A ja bym mogła o siebie zadbać, serio... jak tylko się matury skończą, to się wezmę za siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możecie dbać o siebie razem ;)
      My też razem z Kotą weszłyśmy na dietę, by jej nie było przykro ;D

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      Faktycznie, trwało to całkiem długo, ale przyjęłyśmy zasadę, że najlepiej powoli a skutecznie i komfortowo dla naszej Władczyni :)

      Usuń
  5. Ciekawe co to za cyferki... coś zamaawiałaś? Hmm ale trochę ich za dużo chyba... Ty to umiesz budować napięcie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zamówiłam, zamówiłam :D

      a za dużo na co Twoim zdaniem? :D

      Usuń
    2. No nie wiem, tak mi się wydawało że dużo, ale w sumie to zależy co to takiego jest :)

      (Ja walczę z zakupoholizmem :D)

      Usuń
    3. Podpowiem, że odpowiedź jest na blogu! ;)
      Więc śmiało, można strzelać :D

      Usuń
  6. Moje koty trzymają linię, a mi by się przydało parę cm więcej w obwodzie w strategicznych miejscach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. te pulpeciaste koty sa taakie słodkie ;))
    sama karmię mojego smakołykami, ale dziad nie chce za nic przytyc tylko taka chudzinka z niego, sama skóra i kości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwierzęta, niestety tak samo jak ludzie, przy nadwadze zaczynają cierpieć na choroby, a Władczyni nienawidzi mierzenia poziomu cukru ;)
      Tak samo jak u dzieci - pulpety są słodkie, ale szczuplaki zdrowsze ;)

      Usuń
  8. Nie wiem, co zamówiłaś, ale sporo tego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki świetny kot! :D I wcale nie wygląda na takiego, który potrzebuje odchudzania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tu już jest po odchudzeniu :) A potrzebowała go w szczególności z powodu zdrowia.
      Uwielbiamy ją totalnie, rozpieszczamy jak się da, ale mamy też świadomość, że wiek już się u niej odzywa..

      Usuń
  10. Moja kotka też ostatnio schudła ;) Zapraszam do siebie, jestem noa i dopiero zaczynam ;) Może coś Cię zainteresuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chętnie będę do Ciebie czasami zaglądać i obserwować, jak Ci idzie :)

      Usuń
  11. mojemu psu by się dieta przydała,ale to nie przejdzie, mama za bardzo jej ulega, a ona sama (ona,bo suka :) )to największy żarłok świata!

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna