;)
Dlaczego nieprofesjonalny?
Ponieważ:
- nie jesteśmy górołazami, i oczywiście, że ubiór komponowałyśmy raczej pod kątem "nie zmarznąć, nie poskręcać kostek, jakoś wyglądać ;) " - ekspertki więc - proszę o wyrozumiałość w tej materii :D
- nie planowałyśmy żadnej sesji [a błąd!], więc fotki strzelane były "jak okazja pozwalała", częściowo z łapek Młodych, a więc ustawienia... są jakie są ;)
- wstałyśmy, szybki prysznic, śniadanie i w góry. Zero makijaży, włosy tak, jak się złapały...
- nie mam pojęcia jak zrobić outfit, a więc po omacku wkleję to, co mi w głowie siedzi, a później ewentualnie popodglądam szanowne koleżanki blogerki, o co w tym kaman, ok? ;)
- i bo: no bo tak :P za to 4Cholery w komplecie i trochę widoczków Wam wkleję ;)
Jak już wspominałam, normalnie nie łazikujemy po górach. Te dwa dni z 30 km na karku były niemal przypadkowe. Znaczy wiedziałyśmy, że jedziemy gdzieś w stołowe, jednak mowa była raczej o... hmm.. imprezowaniu a ekwipunku w formie płynów wyskokowych z ewentualnym skoczeniem za granicę na czeskie piwo ;) A co do odległości na nogach, z ręką na sercu mogę stwierdzić, że nie przeszłam tyle łącznie w ciągu ostatnich paru lat ;)
Więc, dumna z siebie i ze swojego stada, pokażę Wam jak amatorki ubierają się na szlaki, i w takich zestawach są w stanie przeżyć wyprawę, do tego nawet nie pouszkadzane ;)
Zbierzmy podstawową wiedzę o stroju na takie wyprawy:
Spodnie. Świetnie sprawdzą się bojówki. Nota bene mój ukochany typ spodni, ze względu na mnogość kieszeni, które uwalniają od jarzma torebki, i pozwalają transportować ze sobą całkiem sporą ilość rzeczy ;)
U nas model we wzór moro, z haftowanym bokiem, na prawej nogawce dodatkowe kieszenie. wysoki taliowany stan, troczki do ściągania na dole nogawek, metalowe zamki i guziki, 100% bawełny, firmy KMX
Do tego ciepła, ale przewiewna bluza Lovitaly, z kapturem obszytym "miśkiem" i kangurową kieszenią, zabawna aplikacja na wyprawy rodzinne - obowiązkowa! ;) Zakupiona w stacjonarnym "chińczyku".
To był zestaw podstawowy, który każda z nas miała na sobie [Jasna bluzę miała... jasną ;) ]
Reszta, w zależności od indywidualnych preferencji i zawartości szaf ;)
Młode miały na wierzch kurtki typu "flek", ja wybrałam puchatą kamizelkę Terranowa, podkreślającą talię ściągaczem, zapinaną na suwak:
Oraz polarową bluzę w wielkim kapturem, które to zakupiłyśmy swego czasu w Takko Fashion, jednak były tam jako limitka, dokładnie ten sam model wypatrzyłyśmy ostatnio w Bon Prix-ie. Kaptur jest naprawdę duży, można go dopiąć do bluzy nad biustem, przedłużane rękawy mają dodatkowe zszycia typu "matinka" dla wielbicielek połączenia bluz z bezpalcowymi rękawiczkami :)
Te bluzy "zużyłam" już dwie, dosyć długo mi to zeszło, i jest to niemal nieodłączny element mojej garderoby ;) [niestety, kiedy ostatnio zaglądałam, bon prix nie miał czarnych]
Na zdjęciach akurat mam ją przewiązaną w pasie... Dzień wcześniej sprawdziła się świetnie pod kamizelką, kiedy było zimno i siąpiło.
Wygodne buty - "bokserki" i bezpalcowe rękawiczki z imitacji skórki dopełniły stroju
Plus torba fotograficzna EOS, w której jestem zakochana, zwłaszcza ze względu na stabilne umocowanie na plecach w każdych warunkach, podwójną kieszonkę na telefon i drobne rzeczy z przodu na piersi, siatkę z boku na butelkę, kieszonkę dedykowaną na karty pamięci w środku, ruchome grube ścianki pozwalające na aranżacje wnętrza dokładnie pod potrzeby i osprzęt do aparatu zabierany ze sobą, wodoodporność, oraz jeden klik, by przesunąć ją do przodu i wygodnie otworzyć, z zabezpieczonym w środku sprzętem.
Oj tak, ta torba zasługiwałaby wręcz na własną recenzję!
Taki zestaw pozwala na bieganie po płaskim, skakanie po pionowym, wspinanie się na ukośne a nawet rozplaszczanie się na odległym kiedy skok nie wyjdzie ;) [sprawdzone osobiście!]
A jak w tym wszystkim na sobie wygląda Cholera Naczelna na szlaku?
Oczywiście: jak leniwiec na plaży w środku zimy ;)
Jak wygląda reszta? Nieco bardziej pionowo ;)
A co Wy o tym sądzicie?
I jeszcze parę widoczków ;)
Wasza udręczona wędrówkami Cholera Naczelna
Świetne zdjęcia. Kocham góry! A największy sentyment mam do Tatr
OdpowiedzUsuńWidzę, że pogoda Wam dopisała :) Zdjęcia świetne, do tego piękna okolica , sama radość :)
OdpowiedzUsuńTa futrzana kamizela, wspaniała, może sprawię sobie kiedyś podobną bo zmarzluch jestem :)
bardzo fajne focie ja również uwielbiam chodzić po górach i z mężem co wakacje jeździliśmy
OdpowiedzUsuńfajna bluza, podoba mi się
OdpowiedzUsuńMiałam najpierw pochwalić ubrania ale zanim obejrzałam zdjęcia do końca to aż westchnęłam:)
OdpowiedzUsuńNormalnie zazdroszczam wyprawy!Też chcę!
Widoki przepiękne - WY też :)
Pierwsze co to kamizelka - świetna tez bym taką wybrała:)
Rękawiczki - super.
A bojówki również cenię ze względów praktycznych, idealne na takie wyprawy i do pracy kiedy pod ręką muszę mieć telefon, papierosy, chusteczki itp.:)
mój klimat :)
OdpowiedzUsuńps. mamy takie same torby na aparat :)
Uwielbiam górskie wyprawy, bojówki też są super moja ulubione spodnie :D:D
OdpowiedzUsuńPo uśmiechach widać, że wyjazd się udał :)
OdpowiedzUsuńCudownie jest widzieć uśmiechnięte mordki :D :D Ja chcem tę bluzę z miśkiem, kapturem!!! Obojętnie jaki kolor byle nie żarówiasty. Przejdę się do Chinolka a co tam :D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i piękne Wy, wszystkie Cztery :)
OdpowiedzUsuńCudowne uśmiechy, widać że humorki dopisywały.
Ściski mocne dla całej Cholerowej rodzinki ;*
Pięknie.. Właśnie przypomniałaś mi, że cholernie się stęskniłam za górami.. nie odwiedzam ich od kilku lat..
OdpowiedzUsuńNie lubię bojówek- w podstawówce mama kazała mi chodzić w takich spodniach, chyba mam uraz :D
Ale widoki:) rzeczywiście wyglądacie zjawiskowo na tle górskim ;]
OdpowiedzUsuńZaybiste babeczki z was :)
OdpowiedzUsuńKocham góry lecz mam tak mało czasu ostatnio aby je odwiedzić. Muszę się zmobilizować na małą wyprawę
OdpowiedzUsuńZmęczyłam się samym patrzeniem jak łazicie po tych górach. Najbardziej podobają mi się bluzy z aplikacją zwierzaka :) Ach też bym gdzieś wyjechała, ale moja noga chyba długo mi na to nie pozwoli...
OdpowiedzUsuńWszystkie macie takie same bluzy z miśkami? superowe one są.
OdpowiedzUsuńFajny strój górski, totalnie w moim guście :) Super wyglądacie, widać że radocha jest. A bojówki to ja uwielbiam i to z podobnych przyczyn, co Ty :)
OdpowiedzUsuńJa chcę takie buty wysokie, kurcze!!!!
Wyglądacie bardzo profesjonalnie jak dla mnie :) Jeśli lubisz jeździć w góry, to też pewnie zauważyłaś te artystki w klapkach na górskich ścieżkach. 2 lata temu szłam nad morskie oko, rozumiem, że to równa droga (jeśli rezygnujemy ze skrótów), ale jednak trochę kilometrów jest do pokonania, a dziewczyny popylały w obuwiu na obcasach. Byłam w Górach Stołowych i jak na razie to moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńhttp://poradyherrbaty.blogspot.com/2014/03/majowe-spotkanie-blogerek-w.html - okazało się, że mamy 2 miejsca wolne :) Może masz ochotę na blogerskie spotkanie?
TAK :) a mogę gwizdnąć oba miejsca, drogie dla KasiS80? Prooooszę :) ułatwi mi to znacznie zagadnienia dojazdowe ;)
UsuńWspaniałe zdjęcia. Uwielbiam góry.....
OdpowiedzUsuńUwielbiam bojówki i ciepłe bluzy, są idealne na piesze wędrówki :)
zazdroszczę wypadu... jak na nieprofesjonalne przygotowanie prezentujecie się bardzo profesjonalnie ;)
OdpowiedzUsuńno wiesz ja się też na tym "bardzo" znam, jak dla mnie dobrze... te spodnie fajowe :D
OdpowiedzUsuńbuźka wielka dla całej czwórki
:)
Bardzo fajny outfit jak i cały wpis ;) sama bardzo lubię spacerować po górach i fajnie mi się czytało :)
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo przydatny artykuł, sam również bardzo lubię chodzić po górach więc na pewno będę miał to na uwadze :)
OdpowiedzUsuńvera pelle
OdpowiedzUsuńtorebka koszyk
plecaki damskie
portfele damskie
görüntülüshow
OdpowiedzUsuńücretli show
G2MF