A zastanawiało Was kiedyś, jak to wygląda, kiedy cztery baby na raz stwierdzą, ze nie mają butów a później trafią do sklepu z wielką wyprzedażą w skandalicznie niskich cenach? ;)
Najpierw biegają wszystkie, każda w inną stronę, nawołując się nawzajem co chwilę. Później zajmują kanapę lub zespół krzesełek, niemal na własność, zastawiając je setką pudeł i pudełek. Następnie zaczyna być słychać lamenty i warczenia o to, że na przykład trzy z nich chcą ten sam model, albo, że tej świetnej pary nie ma w rozmiarach potrzebnych. Następnym etapem jest zwykle:
- nie, dziecko! ustąpiłyśmy na słupek lub koturnę, max 4 cm, a to jest szpilka "ósemka"! Jedenastolatki nie noszą takich obcasów!
i
- po ki Ci trzy pary balerin? ustaliłyśmy zasady, kwoty, i rodzaje butów do kupienia, więc proszę szukaj w tych przedziałach. Naprawdę uważasz, że wściekle różowy plastik będzie odpowiedni do jesiennego płaszcza na drogę do szkoły?
Szczerze mówiąc, jak tak czasami "posłucham nas z boku", to się nie dziwię, że ochronie i sprzedawcom opadają łapki i ulatniają się, aby co niższe osobniki nie zatrudniły ich do ściągania pudeł z najwyższych półek, czy poszukiwań rozmiarów ;)
Dla jasności, od razu zaznaczę, że wszystkie nietrafione pudełka odkładamy grzecznie na półki, i pozostawiamy po sobie porządek aż zaskakujący po scenach rodem z pobojowiska, jakie potrafią wytworzyć się w trakcie polowań, i wybieramy się na takowe w dniach i porach najmniejszych obciążeń sklepów klientami... ;)
Na koniec wesoła gromadka bierze łupy i wędruje do kasy :)
I wtedy następuje TA mina u sprzedawcy, kiedy na położone, na przykład cztery kartoniki tej co dotrze pierwsza, zgodnie ze standardami pada zapytanie "czy to wszystko", a w tak zwanym międzyczasie nadciąga reszta Stada, i dorzuca swoje pudła ze stwierdzeniem "jeszcze to, na jeden rachunek" ;) BEZCENNA :D
Zwłaszcza, kiedy "jeden rachunek" wygląda tak:
a zawartość tak:
No i powiedzcie same... jak w takim domu nie zwariować?
Zwłaszcza, że Cholerom nadal było mało, i odwiedziły jeszcze inne sklepy z butami, bo okazało się, że... każdej brakuje przynajmniej jednej pary z jakiejś kategorii... ale póki co, dalsze zakupy z braku czasu odroczono...
I trzy ogłoszenia na koniec:
1. kupię dom ze stumetrową garderobą ;)
2. dziękujemy ci CCC, oraz wszystkim, którzy przyczyniają się do mega obniżek, bo inaczej nie wiem co byśmy jadły przez najbliższe parę miesięcy... zelówki? ;)
3. bądźcie wyrozumiałe, jeżeli w najbliższym czasie będę zmuszona dołączyć do akcji "jak przeżyć kosmetycznie za 50zł miesięcznie" ;)
A jak u Was wyglądają takie zakupy? ;)
Z Krainy Obutej, Cholera Naczelna ;)
ps.: co ciekawe, co fotka, to znikały z kadru co rusz któreś ;)
Zaszalałyście :)
OdpowiedzUsuńAle spoko, sama kupiłam w CCC 3 pary butów, a rodzice kolejne 5 :P
uf.. więc nie tylko my z takimi torbami wychodziłyśmy ;)
Usuńhehe fajnie się czytało :) No wesoło i nie ma sie jak nudzić :)
OdpowiedzUsuńoj nie ma ;)
UsuńUwielbiam takie zakupy! Butów nigdy dosyć :)
OdpowiedzUsuńnigdy, to prawda! :)
UsuńŚwietny wpis :) Chyba i ja wybiorę się do CCC, niestety sama bo mąż daleko.
OdpowiedzUsuńuuu... mężowie to przydatna instytucja w takich momentach ;)
UsuńHahaha. A miałam sama wpaść do CCC :D
OdpowiedzUsuńale zostało wszystko wykupione? ;)
Usuńpare par bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńa kysz! nie oddam :P
UsuńWow, dałyście czadu :D Sprzedawcy trzeba było zrobić fotkę :P
OdpowiedzUsuńteż żałuję, że nie zrobiłam! naprawdę!
UsuńNo no, obkupiły się babeczki :) super :)
OdpowiedzUsuńzakupy -> :D <3
UsuńGratuluję udanych zakupów :)
OdpowiedzUsuńoj, udanych :)
UsuńSzalone zakupy :D
OdpowiedzUsuńnie no, dla nas normalne ;)
UsuńNo pięknie, ale dałyście czadu! U nas aż tyle par nie było, ale oczywiście nadprogramowe zakupy się pojawiły :)
OdpowiedzUsuńzawsze coś :D
Usuńło matko jedyna :D
OdpowiedzUsuńAle Wam dobrze :))
Jutro wejdę do CCC zobaczyć co tam ciekawego mają :)
już nic, po naszym przejściu ;)
UsuńNiezłe lupy ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście macie wesoło jak się wybieracie na zakupy ;)
to fakt, z reguły niezłe akcje są ;)
UsuńJeden rachunek robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńo dziwo, nie aż tak tragiczne spustoszenie w kieszeni, jak "powinien" ;)
UsuńNo to nieźle zaszalałyście :D
OdpowiedzUsuńw tym szaleństwie jest metoda! ;)
Usuńświetna notka jak zawsze
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam te pudła to matko, chyba nigdy nei widziałam tyle kupowanych na raz
no, ale nas też jest nieco więcej ;)
UsuńHeh, a ja tylko w klapki na przecenie w CCC się zaopatrzyłam ;P
OdpowiedzUsuńja szukałam klapek i nie było.. juz wiem dlaczego ;)
UsuńNo to poszalałyście. Ja kupiłam jedynie kapcie, bo moje się już rozpadły. Chciałam jeszcze balerinki, ale nie znalazłam nic odpowiedniego, poza tym za chwilę jesień, więc trzeba raczej poszukać bardziej zabudowanych butów. W tym roku kuszą mnie Martensy, klasyczne, niskie, czarne. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńale od jesieni już blisko do wiosny, a noga Ci nie rośnie przecież ;)
UsuńZaszalałyście o to nieźle!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPatrzę i zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńtfu tfu, nei zazdrość ;)
UsuńW pierwszej chwili złapałam się za głowę, ale otworzyłam swoją szafę z butami i stwierdziłam, że sama poszalałam na wyprzedaży w CCC, a kupowałam tylko sobie i Młodemu :D
OdpowiedzUsuńhahaha, a widzisz :P
UsuńJa mam zawsze problem ze znalezieniem swojego rozmiaru :( A kolekcja imponująca, sama bym taką chciała!
OdpowiedzUsuńvamppiv.blogspot.com
no tak, pewnie masz 39-40 ;)
UsuńJak ja to dobrze rozumiem... Ja i Królewny, to już pięć kobiet (co prawda niektóre przed 10), a w domu są jeszcze dwie kocice i moja mama...
OdpowiedzUsuńhahahha, u nas łatwiej policzyć facetów ;)
UsuńJEDEN - wąż :D
Oho! Widzę, że któraś z Was kupiła moje baletki ;)) CCC ma to do siebie, że oprócz niskich cen ma także niską jakość butów. Za to ich nie lubię!
OdpowiedzUsuńa ja traktuję buty w takiej cenie jak jednosezonówki ;) jak płacę 5 czy 10 zl, to jeżeli przetrwają 1-2 wyjścia - opłacało się ;)
Usuńw moim domu to samo się dzieje, także przy dużej ilości bab w domu to chyba całkiem normalne zachowanie ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://siokoskokoslife.blogspot.com/
Ktoś musi być piękny, skoro faceci nie chcą;p
Usuńsłuszna uwaga ;)
Usuńnie mam szczęścia do butów z CCC :( rezygnuję nie idę :P upatrzyłam w Deichamnie ale nie mieli na nie francole przeceny :P
OdpowiedzUsuńdeichman i regał na końcu to moja miłość i moje przekleństwo ;)
UsuńHyhy, no to zaszalałyście :) Ja też lubię takie wyprzedaże i uwielbiam buty :)
OdpowiedzUsuńzanm tylko jedną kobietę, która tego nie kocha ;)
UsuńWesoło mieli w CCC :P
OdpowiedzUsuńnoooo, ale my też ;)
UsuńTo są zakupy!
OdpowiedzUsuńJa w CCC zastałam puste półki, a jeśli już upolowałam coś sensownego, to... upsss... brak rozmiaru.
aaa kupiłam japonki za całe 17 zł... po niecałym miesiącu są do wyrzucenia. Podeszwa popękana i odklejona. To nie są nawet sezonówki :(
Usuńuuu... reklamuj!
Usuńa z rozmiarami mam to samo :/ wszystko co fajniejsze - przetrzebione :(
Cholero Naczelna, za tutorial lokowy należy Ci się c onajmniej nobel. Pozdrawiam, zachwycona efektami
OdpowiedzUsuńdziękuję :* bardzo sie cieszę, kiedy czytam, że komuś pomógł osiągnąć cel choć na chwilę ;)
UsuńButy to podstawa :D Zakupy naprawdę imponujące. Ja mam przynajmniej o tyle fajnie, że TŻ ma ten sam rozmiar i się wymieniamy, w zależności od potrzeb. Nie przepadam za CCC, wolę kupić wytrzymalsze ale mniej sztuk, bo najbardziej lubię buciory w których mogę łazić parę lat i zazwyczaj takie kupuję. Aczkolwiek jak szukałam na szybko butów na dyplom, to kupiłam właśnie w CCC czy innym Deichmanie ;)
OdpowiedzUsuńojaaa... wspólny rozmiar butów!! <3 :D
Usuńja nie kupuję butów na lata, bo niszczę KAŻDE w mig ;)
Noo, wspólny rozmiar butów to coś wspaniałego :)) Choć nie bardzo lubię oddawać moje, nooo ale czego się nie robi z milości.
UsuńWłaśnie o to niszczenie chodzi, ja takie z CC mam na góra miesiąc, te "porządne" są trwalsze. Choć oczywiście mistrzowie niszczenia też dają im radę ;-)
O wow, ale butów :) Nie no nieźle poszaleliście nie ma co, oby wiecej takich akcji.
OdpowiedzUsuńoj, oby! oby! :D
UsuńOMG! Toż to po prostu istne szaleństwo i to zdjęcia karmi me oczęta cudownym blaskiem!!!! Buty uwielbiam! :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do udziału w konkursie, w którym do wygrania zestaw kosmetyków! :-) To tak żeby było jeszcze milej po tych cudnych zakupach ;-)
oj, akurat byłam w niekonkursowym okresie ;) szkoda... :*
Usuńhihihi powiem Ci, że mając w domu 3 mężczyzn ( w tym mąż) + my dwie babeczki - a w domu zostawiamy męża, a zabieramy jego kasę ;D - to wracamy z nie mniejszą ilością, bo moi dwaj młodzi panowie też lubią dobre obuwie i to na każdą okazję inne... Mam wielką szafę i zawsze, ale to zawsze brak tam miejsca. Normalnie jakby 5 bab u nas mieszkało. Zatem rozumiem. A obniżki kocham za to, że istnieją ... Mniej je kocha mąż :D
OdpowiedzUsuńhahaha, niech mąż je pokocha lepiej ;) bo bez nich zostałby bez grosza ;)
Usuńhahaha chciałabym zobaczyć minę tego sprzedawcy :D heheh :D
OdpowiedzUsuńMoje zakupy wyglądają trochę skromniej z ręką męża na karku nie idzie poszaleć :D hhehe
chociaż jak jest w pracy wykorzystuję czas do maximum :D
Chociaż przelecieć się po sklepach i popatrzeć :D
Uwielbiam przeceny wtedy ciężko mnie wyciągnąć ze sklepu :D
Pozdrawiam :D
ooo, to takiego męża należy w domu zostawić! zabrać tylko kartę ze sobą ;)
Usuńwow i to są łowy, aż zachciało mi się iść na zakupy po buty :D
OdpowiedzUsuńa efekty gdzie? ;)
UsuńPokaźne te łowy :D
OdpowiedzUsuńw porównianiu z chęciami - niewielkie ;) ale z rozmiarami był problem ;)
Usuńboże, przeceny w obuwniczym to dla mnie jak płachta na byka :(
OdpowiedzUsuńdla mnie jak klątwa ;)
UsuńJakie udane zakupy :-D
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńChyba jestem w raju ! :o Tyle butów, tyle wygrać ! :)
OdpowiedzUsuńoj, wygrać byłoby cudnie :D
Usuńteż szalałam w CCC i mogę powiedzieć, że szalałam z mężczyzną, nie tylko kobietom udziela się szał zniżek
OdpowiedzUsuńnono, taki mężczyzna to skarb :)
Usuń