Strony

poniedziałek, 11 marca 2013

Motyl z warkoczy francuskich - dla dziewcząt

Dziś, dla odmiany, fryzura dla młodzieży, chociaż osobiście uważam, że na wieczór, do prostej sukienki, przy której to upięte włosy mają być ozdobą, i nieco starsze "dziewczynki" mogą sobie na taką pozwolić :)
Zdjęcia wykonane dosyć dawno, ale patrząc na rozciapany śnieg za oknem, dochodzę do wniosku, że piękna zieleń i światło jesieni powinny być miłą odmianą dla oczu ;) Tak więc, dziś prezentujemy fryzurkę, która ponoć wywołała wielką zazdrość koleżanek z klasy, czyli:

Motyl Przysiadł Mi Na głowie



W przypadku tej akurat Cholery, fryzury jak ta, to uczesania niemal codzienne
, ale mało kiedy je fotografowałam. Postaram się to teraz zmienić, jeżeli tylko wyrazicie chęć oglądania tych tworów :)
Jeżeli zaś będziecie chciały dowiedzieć się jak je robić, przygotuję tutoriale, sądzę, że nasza najmłodsza chętnie udostępni swoją czuprynę do przygotowania takich materiałów ;)


Fryzurka wbrew pozorom - błyskawiczna. Zmontowałam ją po całości w kwadrans [razem z rozczesaniem i wymyślaniem jak to upiąć, oraz co chcę osiągnąć], przed wyjściem do szkoły.
Wysoko rozpoczęte dwa warkocze francuskie LEWOSTRONNE po prostu złapałam do środka, przełożyłam względem siebie dwa razy i umocowałam u nasady splotów, upinając końce wewnątrz "skrzydełek". Oczywiście, wykorzystując ozdobne spinki i szpilki, uzyskałabym znacznie lepszy look, ale niestety nie miałam żadnych takich na podorędziu. To było jeszcze zanim wymyśliłam system przechowywania wsuwek na ścianie [zaprezentuję wkrótce], więc rodzinnie gubiłyśmy średnio 200-250 miesięcznie, a więc inwestowanie w ozdobne uważałam za wysoce nieopłacalne ;)


Warto też zamontować wzdłuż "tułowia" motyla szpilki fryzjerskie, bo zdrowe i gładkie włosy będą się rozsuwać rozluźniając całość i gubiąc kształt, a przecież chcemy, by uczesanie wytrzymało dłużej ;)
U nas, z braku laku, powbijałam wsuwki ;)
A, u nas wykonane z włosów nawet nie sięgających do połowy pleców.

Przypominam, że po kliknięciu na zdjęcie, można obejrzeć je w powiększeniu [a jak wciąż będą za małe, dajcie znać, będę wstawiać większy format]

Cholera Naczelna

4 komentarze:

  1. Ciekawa fryzura, jednak już nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. eeee, a czemu? :) ja osobiście też często noszę warkocze i zwykle upinam je w koki ;) no dobra, może motylki i kwiatki nie do pracy, ale.. ;)
    a poważnie, dlatego określiłam, że to dla tych młodszych lub starszych jako inspiracja do robienia latoroślom ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Na głowie tej najmłodszej aż miło się takie różności robi, starsza niestety nie daje sobie zrobić nic prócz klasycznego francuskiego, a szkoda, bo jeszcze niedawno miała włosy aż za tyłek... taaakie pole do popisu ;)

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna