niedziela, 12 maja 2013

Too blue to be true - czyli nocne niebo latem - Essence, 02

Udało Wam się dokonać niemożliwego. Kot mi w piórka obrósł, wygląda jak kanarek, i próbuje się bujać na żyrandolu ;D
A odpowiadając na liczne zapytania i petycje: przykro nam bardzo, ale Maszyna Losująca nie wejdzie w pakiet rozdaniowy ;P

Natomiast wracając do tematu bloga ;) Chciałabym Wam pokazać
 Niebo 21 czerwca o 22:13, czyli

Too blue to be true - 

Essence  A New League 02

Z podziwem za odwagę patrzyłam na atramentopodobne pazurki dziewczyn na ich blogach, aż otworzyłam przesyłkę od Pani Domu, u której wygrałam nieco cudowności, i wyłowiłam z niej całą kolekcję niebieskości na paznokcie..
Chcąc nie chcąc, musiałam spróbować, no bo jak to tak? Mieć i nie skorzystać z okazji? ;)


Nie wiem, co spowodowało, że sięgnęłam w pierwszej kolejności właśnie po niego. Taki był ciemny i odważny... A jednak to właśnie od odnalazł się na moich łapkach, zadomowił na parę dni, a nawet przybrał złotawe, acz proste, zdobienie w chwili nudy ;)

OPAKOWANIE:

to walcowata buteleczka o pojemności 10 ml, z nieco, moim zdaniem, za szeroką nakrętką, którą nie do końca pewnie można schwycić, w szczególności lewą dłonią [jeżeli jesteście praworęczne], ze świeżo pomalowanymi pazurkami ;)
Pędzelek ma długi, sprężysty, i dobrze, lekko rozkładający się pod naciskiem, co daje lekkość w malowaniu, choć co do precyzji, to albo ja jestem koślawiec, albo pod koniec szponka trudno utrzymać idealnie prostopadłą do mierzei krawędź [obstawiam oczywiście pierwszą opcję ;)]
Cena 7 zł.

NAMACALNIE:

Proszę, zacznijmy od koloru! No więc, otrzymałam limitkę Too Blue To Be True :) Pięęękny w swojej granatowości! Głęboki i metaliczny niczym lakier na samochodzie, i to po zaledwie dwóch warstwach! Do tego wygląda, jak by drobinki układały się u spodu, co potęguje skojarzenie z dobrą pracą lakiernika :D
Za to sam lakierek bardzo płynny, bez dwóch warstw nie podchodź, ale po tych dwóch [w porywach do trzech], wygląda świetnie i nie ma śladu po smugach. 
I w tym momencie z poziomu "wow" musimy zejść niestety ciut niżej.
Intensywny zapach, który nie wietrzeje zbyt szybko.. choć może to wina tego, że i lakier tężeje w zaledwie minutę, ale utwardza się od tego momentu dosyć długo? Chociaż kiedy już zaschnie, robi trwałą powłokę dosyć odporną na ścieranie czy matowienie. Rysami na zdjęciu się nie przejmujcie, to wynik braku cierpliwości i guzików w spodniach, zanim stwardniał całkowicie ;)
Nie spływa i pokrywa płytkę cieniutką warstewką. Nie ściera się praktycznie wcale, Na odżywce zaczyna szwankować po około 4 dniach. Bez bazy.. dwa dni, trzy długie sesje z wodą, jakieś zęby czy kuchenne narzędzia, i zaczyna mieć uszczerbki po bokach.
Bardziej zmartwiło mnie, że po pomalowaniu pazurków u stóp poczułam delikatny ból przez chwilę... czyżby z tych, o których wspominałyście, że miewacie po odżywce Eveline? Jednak składu na buteleczce, by to sprawdzić, nie uświadczycie.

Zmywa się całkiem przyzwoicie, i nie przebarwia płytki, choć nie polecałabym go stosować bez podkładu, ponieważ paznokcie też miewają lepsze i gorsze dni, a to jednak jest ciemny kolor.

PODSUMOWUJĄC


+ Piękny kolor. Głęboki i intensywny. Bardzo dobrze się rozprowadza, pomimo rzadkiej konsystencji i bardzo dobrze kryje. Zachęca do eksperymentowania i zachowuje połysk nawet po kilku dniach. Ogólnie, jak na lakier w tej cienie, nie jest zły :) 

- Mógłby być bardziej przyjazny mając smuklejszą zakrętkę i szybciej twardnieć.

A co Wy sądzicie o tym kolorze? A może macie własne doświadczenia z są serią lakierów? :)

Wasza Cholera Naczelna

13 komentarzy:

  1. Kolor przepiękny. Ale kobieto! Jakie ty masz paznokcie!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko pozazdrościć takich ślicznych pazurków :) A kolorek na nich prezentuje się fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie rewelacja, nigdy takiego nie miałam! A paznokcie nono - są boskie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny efekt. Niestety na moje ogryzki się nie nada :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam kolor! Ślinię się na widok Twoich paznokci! Też chcę takie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam lakierów z tej firmy, ale kolor jest urzekający:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tfu tfu! tylko nie zauroczcie! ;)
    Jeszcze niedawno miałam krzywe i słabiutkie ogryzki, ale się zawzięłam, bo z zazdrością patrzyłam na pazurki lasek na innych blogach, i nareszcie zaczynają mi dochodzić do normy :)
    a za to wiosna przyszła, włosy lecą mi na potęgę, pasmami aż :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny kolor :) Niestety na moich paznokciach lakiery Essence odpryskują już pierwszego dnia zazwyczaj, więc po kilku takich nieudanych zakupach unikam ich lakierów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego ja nie maluję niczym bez odżywki w formie podkładu :) i paznokcie mają korzyść, i ja, bo sie nie denerwuję ;)

      Usuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...