podobno nie pamiętam hasła i muszę je resetować a później jeszcze podawać numer telefonu, datę urodzenia kota i kolor stanika??
No cóż. W każdym razie, jestem, żyję - złego licho nie bierze ;) zeżarło tylko wenę, wiele się działo, ale na początek z okazji powrotu pokażę Wam, co od trzech tygodni wprowadza w nasze życie sporą dawkę radości i szaleństwa ;)
Oczywiście ci, którzy śledzą mnie na PnK wiedzą o co chodzi, ci z fb chyba też ;)
Ponieważ jednak sporo z Was tam nie bywa, przedstawiam Wam naszą nową domowniczkę:
Apocalipsa :)
Kiedy w sobotę wieczorem znalazłam ogłoszenie "mała wariatka szuka dobrego domu" zadzwoniłam niewiele się zastanawiając nawet nad tym, że już bardzo późno było. To było chyba właśnie TO tknięcie, ponieważ poszukiwałyśmy nowej Władczyni Naszych Serc od paru tygodni. Ogłoszenie okazało się aktualne, pomimo bardzo bardzo niskiej ceny za malucha. Zaklepałyśmy więc szybko wizytę na następny dzień i pojechałyśmy ją obejrzeć.
Bory lasy i zamczyska, to dobre określenie okolicy, w której się Api wychowywała.
Jej matka, przepiękna, ale przyzwoicie drobna jak na tę rasę, Maine Coon-ka powitała nas dostojnie, prezentując swoje dwie pociechy.
Jedną z nich była srebrzysta kulka futra, która miała nas kompletnie w nosie. Pochłonięta zabawą z bratem nie przejmowała się kompletnie niczym dookoła, po czym wzięta na ręce w celu oględzin, w ciągu dwóch sekund... zasnęła! Jak narkoleptyk ;)
Z tego pierwszego dnia wyszły tylko trzy zdjęcia:
I niewiele więcej z dni kolejnych, ponieważ Apocalipsa nawet na trybie sportowym w aparacie jest niemal nie do uchwycenia ;) Zwłaszcza, że widząc aparat natychmiast biegnie się nim pobawić ;)
A że biega nadal z prędkością światła... to jest to teraz dla mnie niezłe wyzwanie fotograficzne :D
Większość fotek [o ile zdążę kota na nich w całości przynajmniej złapać] wygląda tak:
A jak Wam się podoba nasza mała rozrabiara? :)
Cholera Naczelna
Z tą weną to tak jest... :P
OdpowiedzUsuńA Mała prześliczna! <3 :))
ahh jaka cudna! :) też mam zawsze problem z zapamiętywaniem haseł, nie raz już sobie nawet do banku zablokowałam :D
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Zauroczyła mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowna kula futra <3
OdpowiedzUsuńkulka jest słodka, Wojtek się zachwyca i marudzi, że chce:P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
:*
Ale cudna kotka. kocham zwierzęta. Na razie moja kruszynka jest za mała, by w domu był zwierzak. Ale za kilka miesięcy, to kto wie. Z weną tak ywa. Raz odchodzi i trzeba to przeczekać. Za to jak wraca to z pełną parą :) Powodzenia życzę.
OdpowiedzUsuńPrześliczna!
OdpowiedzUsuńNo jest ślicznotka:)
OdpowiedzUsuńśliczna dziewczyna :) imię chyba doskonale pasuje do niej ;)))
OdpowiedzUsuńFakt,imię idealnie dobrane :)) Rozrabiaka z niej :)
OdpowiedzUsuńJeju jaka ona boska! Ja mam zwykłego dachowca :) Też kotkę :)
OdpowiedzUsuńZ hasłami mam podobnie dlatego staram się korzystać tylko z jednego sprzętu gdzie wszystkie hasła sa zapamiętane.Martwić się będę jak padnie laptop:p
OdpowiedzUsuńKicia jest fantastyczna i tak mi się wydawało że nie jest z tych nie mniej uroczych ale "zwykłych" .
Rasowa rozrabiaka :D
Lubię koty; stare czasy mi się przypomniały kiedy jako dziecko przynosiłam do domu "piwniczne" koty, a mamuśka się drała, że pewnie roznoszą toksoplazmozę ;)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak :)
OdpowiedzUsuńChciałabym takiego kociaka małego i tak ślicznego!
OdpowiedzUsuńFajna kocica!
OdpowiedzUsuńZdjęcie ostatnie chyba Ją najbardziej odzwierciedla ;)
Jaka śliczna kicia ; *
OdpowiedzUsuńŚliczna <3 A imię ma świetne :)
OdpowiedzUsuńPrzez Was Cholery i resztę PnK zachorowałam na kotka ... już nawet go sobie upatrzyłam :) Czekam jak M wyjedzie i może mały Łowca myszołów z nami zamieszka ?? :)
OdpowiedzUsuńP.S Witamy z powrotem w blogosferze :P
UsuńChodź mam wrażenie jak bym się z Tobą nie rozstawała :P
Jakby to ująć... jaka Pani taka Kicia...? :-P Szaleńcze spojrzenie i błysk w oku mówią same za siebie :-) pozdrowienia! Magda P. Wwa
OdpowiedzUsuńNiezły rozbójnik;)
OdpowiedzUsuńFajny kotek :)
OdpowiedzUsuń