Nadszedł TEN dzień. Wskoczyłyśmy w auto i pognałyśmy przed siebie, zgarniając po drodze Anetę... Biedactwo przemęczyła się z naszym szurniętym zestawem do Zielonej Góry, gdzie Ania nieco uratowała ją, dosiadając się ;) i potoczyłyśmy się w stronę Gorzowa Wielkopolskiego, na zlot :)
Kiedy dotarłyśmy do Bistro Alibi w Gorzowie, czekał tam już niezły tłumek:
organizatorka - daylicooking
Usadzono nas w lożach, i ugoszczono iście królewskim posiłkiem, plus przez całą imprezę do dyspozycji miałyśmy szwedzki stół :)
Ziemniaczki w śmietaaaaanie zapiekane! Mistrzostwo świata!! Dla nich samych warto tam wpaść ;) Do tego nasz przemiły kelner w mig załapał, że mi się robi herbatkę w duużym dzbanku, więc z tej strony byłam zabezpieczona i szczęśliwa cały czas :)
Kiedy już zaspokoiłyśmy pierwszy apetyt, przyszła pora na pierwsze prezenty :D trzeba było widzieć miny towarzyszących nam panów, kiedy dwanaście lasek, jak jedna, powyciągało z pudełek piękne kompleciki bielizny od firmy Jolidon, indywidualnie podobierane :P bezcenne :D
Był też i konkurs na czterowersy :D uwaga, chwalę się - wygrałam jedną z nagród!! chyba to sobie wykrakałam w wierszyku :D Zgadnijcie w którym :P
A następnie Wstrętne Palaczki [czyli oczywiście również ja] zarządziły przenosiny do krytego ogródka... Pousadzałyśmy się wygodnie, i opowiadałyśmy o swoich przygodach z blogowaniem. Do identyfikacji służyły nam zarówno przypinki od Przypinka.pl, jak i imienne / nickowe kubki od portalu Przepis-na-Kobiete.pl, co rusz dopełniane napojami różnej maści ;)
Zostałam również "zatrudniona" do nawinięcia włosów naszej Gospodyni na chustę, a później to już samo poszło... wieńce, francuzy, holendry... ;) dziewczyny dzielnie znosiły tortury i pilnie uczyły się zaplatać różne pozycje :D egzamin nawet pozwoliłam przeprowadzić na swoich piórkach ;)
powyższe dwie foty kradzione od Dreszki ;)
i ta od Dreszki
"egzamin" - od Paprykens
Ha! a jak bielizną już się nacieszyłyśmy, to odwiedziła nas pani Regina Jankowska - braffiterka :) od ręki dowiedziałyśmy się, że poza gospodynią, która już była szczęśliwą Posiadaczką Wiedzy Tajemnej, wszystkie, bez wyjątku miałyśmy... źle dobrane staniory :P
Najciekawiej wyglądało weryfikowanie nowej wiedzy na żywo... Panowie znów mieli miny 'nie do kupienia żadną kartą kredytową' ;D
Kiedy jedna z dziewczyn skorzystała szybko i pobiegła kupić u pani Reginy stanik, to po powrocie... hmmm... powiedzmy tyle, że koronne hasełko zlotowe "patrzeć sobie na biusty" [w celu odczytywania identyfikatorów] ewoluowało do bardziej... namacalnej formy ;) do-sło-wnie... a której udało się w czasie tego zerknąć ponownie na miny panów, to ubaw będzie miała na dłuuugo :D
Reasumując:
Śmiechu było co niemiara, zabawa przednia, towarzystwo wyborowe, i do tego jeszcze tona prezentów, których nasze dzielne Balsamowo i Dayli, załatwiły co niemiara...
A właśnie! prezenty!!!
Z całego serca dziękujemy naszym Sponsorom, z wielką przyjemnością wszystko to w siebie wklepiemy, założymy, wypachnimy i pochłoniemy, a na koniec opiszemy :D
A ponieważ i tak mam zaległą notkę "cóż to mi się przypętało", tym razem, dla odmiany, opiszę naszych sponsorów w następnym wpisie :P
Ale nie mogę pominąć tutaj, że...
...uwieczniał nas również profesjonalny fotograf: Dar1930, którego zdjęć nie udało mi się wykorzystać w notce, za wyjątkiem powyższej... a szkoda...
ale udało mi się też samego speca przy pracy uchwycić moim skromnym sprzętem ;)
A przy okazji:
Cholera Naczelna Imprezująca ;)
Ależ się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńWidać że zabawa była przednia :)
Zazdraszczam, najbardziej chyba rad Braffiterki :)
no, cenne te rady były :)
UsuńWidzę nieśmiertelną chustę z czachami :) Wygląda na bardzo sympatyczne spotkanie. Nie mogę się już doczekać naszego :)
OdpowiedzUsuńchusta musi być ;)
Usuńale faaajnie :) ziemniaki w śmietanie, aż się głodna zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńoj tak, aż za nimi tęsknię...
UsuńA ja chodzę i odpowiedniego stanika szukam, nie wiem czy znajdę taki jaki doradziła mi pani Renia. :) Będzie trzeba do Gorzowa raz jeszcze ruszyć. Tam zakupię, oj głupia ja, mogłam zapolować gdy tam byłam. Do tego czasu dam" IM" wolność chyba, znaczy tym... no.. wiecie. Nie będę katować ich źle dobranym stanikiem :))
OdpowiedzUsuńOj fajnie było:))Miło i wesoło :))
hahaha, no to będzie okazja na wiosnę mam nadzieję ;)
UsuńOjej W G-wie to było i mnie nie było?! (moje miasto rodzinne) No jak tak??
OdpowiedzUsuń:)
Super impra :) Super się czyta. Pozdro.
next Time koniecznie bądź!! :)
UsuńImprezowiczka;) Bardzo fajny zlot czarownic:) Wiesz, jak bardzo bym chciała:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
spoko, chcieć to móc!! ;)
Usuńa sabaty, ważna sprawa w życiu każdej wiedźmy ;)
masz talent do zaplatania :)
OdpowiedzUsuństaram się :)
Usuńoj chciałabym tak podróżować i spotykać fajne babeczki, jak Wy ....
OdpowiedzUsuńA Twój wierszyk... czyży ten o kierowcy, bez winka? ;)
tak :D też :D [są dwa, oba marudzące na brak trunków ;) ]
Usuńbyło super ekstra zajefanie :) szkoda, że tak krótko :(((((
OdpowiedzUsuńnooo, taka fakt ;)
Usuńuśmiałam się jak nic i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńto, co? następnym razem pośmiejemy się razem? ;)
UsuńAle się uśmiałam :) Impreza widać była przednia :D
OdpowiedzUsuńbyła była :D
UsuńUwielbiam takie spotkania :) widać, że było świetnie :)
OdpowiedzUsuńja też :D
UsuńByło megaśnie! Liczę na to, że za jakiś czas znowu się spotkamy i tym razem już uda nam się winka razem napić ;)
OdpowiedzUsuńNo i melduję, że moja Zu dzielnie znosi zaplatanie, a mi już nie plączą się ręce (no dobra, jeszcze czasem się zdarzy wpadka, ale robię postępy) :)
koniecznie!! z winkiem i zaplataniem :D
UsuńAle fajna relacja z humorem. Widać, że fajnie razem spędziłyście czas i dobrze się bawiłyście. Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńnie zazdrościć, tylko polować na jakieś wspólne :P
UsuńTrzeba było jednak przybyc z tragarzem;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhahhaa, fakt ;)
UsuńUwielbiam te relacje :D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńAle Wam fajnie. Szkoda, że u mnie nie robią takich spotkań.
OdpowiedzUsuńmoże Ty zrób? ;)
Usuń:)oj dzień był cudny:),pełen emocji i wrażeń które zapamiętam do końca życia:),dziękujemy i pozdrawiamy Dar1930 i Aśka
OdpowiedzUsuńto fakt, nawzajem :)
UsuńAle świetne spotkanie :) Jeszcze na żadnym nie byłam, a z tego co widzę sporo mnie omija...
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńKolejne udane spotkanie :)
OdpowiedzUsuńbardzo! :)
Usuńwidzę, że była świetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńoj tak :)
Usuńoj była zabawa, była, to był mój pierwszy zlot i wspominam do dziś, super :)
OdpowiedzUsuńi jakie towarzystwo, pierwsza klasa :)
widzisz? "a nie mówiłam?" ;)
Usuńfajna sprawa taki zlot, czemu wszystkie muszą być tak daaaaleko ode mnie :(
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :)
bo może to Ty musisz taki zorganizowac? ;)
UsuńMusiało być świetnie!
OdpowiedzUsuńFajna relacja!
dziękuję :)
Usuńbo ze świetnego zlotu :)
I tutaj chusty poszły w ruch... Ech, chciała bym, chciała trafić w Twe ręce, bym była prawdziwą pinup girl ;)
OdpowiedzUsuńspokojnie, jeszcze Cię dopadnę!! ;)
Usuń