Pytanie pierwsze i zasadnicze, które ja bym zadała rozważając, czy pozostać na blogu z recenzjami kosmetyków: czy autorka ma doświadczenie i skalę porównawczą większą niż krem nivea i maskara? Czy faktycznie ma mi o czym opowiedzieć zarówno w kwestii podstawowych i wszędzie dostępnych kosmetyków, które mijam codziennie na półkach, jak i z rzeczy innych marek, wśród których być może znajdę swój ideał?
hmm... niech pomyślę... co prawda regularnie wyrzucam wszystkie opakowania z prozaicznego powodu: brak miejsca w łazience, zmieniam kosmetyki co rusz, chociaż mam też "żelazne pozycje", do tego przekrój wieku: 34, 29, 13 i 11, pozwala na dosyć kompleksowe sprawdzanie ich na różnych przypadkach. dziura wieku między pokoleniami trafia akurat w ten przedział, którego reprezentantek w sieci jest od groma, więc na pewno u nich znajdziecie informacje, których u nas nie będzie :)
Na szybko spróbowałam ogarnąć aparatem podstawy kosmetyczne, bez kolorówki, i jak się później okazało, bez jeszcze paru egzemplarzy:
To tak z grubsza, na bieżąco w naszej łazience, a tu nieco w mniejszych fragmentach, jeżeli wypatrzycie tam coś szczególnie interesującego, dajcie znać, pójdzie "na pierwszy ogień" ;)
A kolejne jeszcze nie dotarły [jak chociażby odżywka FEG i oleje...]
Jak widzicie, od tanich z biedronki, po drogie, z lotnisk i internetu, a nawet profesjonalne, wykorzystywane typowo przez gabinety kosmetyczne i SPA ;)
Kupujemy, dostajemy, ściągamy, testujemy nawet, jeżeli komuś innemu nie odpowiadają, w końcu każda cera jest inna :)
Tak, mamy oficjalnego fisia na kosmetyki ;)
Do tego, jak najbardziej, testujemy naturalne metody. Olejowanie, kwasy, peelingi z tego, co znajdziemy w każdej kuchni, balsamy i maski własnej produkcji...
No i zabiegi kosmetyczne.. Duuużo zabiegów kosmetycznych ;)
A tkanki i problemy na których to wszystko testujemy? Większość bieżąca, ale i znacza część, z którą wygrałyśmy, i możemy powiedzieć Wam "jak" :)
U każdej co innego, czasami wspólne, wymienię łącznie. Zaczynając o d góry:
1. WŁOSY: długie, przetłuszczające się, przetłuszczający się skalp, nawracający łupież, alergia skóry głowy na szampony i odżywki, ropne ranki i strupy, rozdwajanie końcówek, brak wzrostu, wypadanie garściami, kruche i łamiące się, niepodatne na modelowanie, nieposłuszne, kołtuny robiące się przy głowie, siwe, farbowanie, rozjaśnianie, no i... fryzury!
2. TWARZ: trądzik młodzieńczy, zaskórniki, pryszcze w okolicy trzydziestki, rozszerzone pory, strefa T, cera tłusta, cera sucha, cera dojrzała [no, dojrzewająca ;)], zmarszczki, cienie pod oczami, pękające usta, wypadanie rzęs, opadnie owalu twarzy, pękające naczynka, oczu podrażnione szkłami kontaktowymi, makijaż, maskowanie niedoskonałości, modelowanie twarzy wizażem...
3. CIAŁO: przesuszająca się skóra, wiotka skóra, szorstkie łokcie, krostki na ramionach, pryszcze na plecach, pocenie się podczas dojrzewania, łatwo robiące się sińce, drapanie strupków, cellulit, rozstępy po ciąży, ujędrnianie piersi, modelowanie brzucha, unoszenie pośladków, wysmuklanie u kosmetyczki, depilacja, epilacja, wrastające włoski, zapalenia mieszków włosowych, szorstkie pięty, pocenie i zapach stóp, pedicure, manicure, suche i szorstkie dłonie, łamliwe paznokcie... no i oczywiście zapach, który jest dla nas absolutem!
Mało Wam? Kurcza, ja się właśnie przeraziłam jak to wszystko na raz wymieniłam! Dobrze, że podzielone jest to na cztery! ;)
Ale już wiecie, o czym [też] będziecie mogły przeczytać! :)
W końcu dopiero zaczynamy :)
Cholera Naczelna
obrazek z www.demotywatory.pl |
Sporo tego :) Moja łazienka jest zbyt mała, by taką ilość kosmetyków pomieścić... ;)
OdpowiedzUsuńHeh, u mnie są nie tylko w łazience [a mam tam szafę narożną prócz regałów], ale też w sypialni, młode mają swoje kosmetyczki u siebie [o! o nich zapomniałam], w salonie też mam szafkę i w stoliku podręcznym.. dlatego, jak pisałam, dosć sporo tu ich zabrakło ;) a te dziady tylko się mnożą i mnożą ;) i znów dziś się wzięły i nakupowały... ;)
OdpowiedzUsuńKocham Cię za te zdjęcia..Teraz wiem, że nie tylko ja mam "kuku" :)
OdpowiedzUsuńtak tak, jest nas więcej ;)
Usuńa odkąd prowadzę bloga... musiałabym dostawic conajmniej jeszcze jeden taki stół.. i ścisnąć wszystko totalnie ;D
Jakoś przypadkiem trafiłam na tę notkę... i miło mi się ogląda te zdjęcia, naprawdę :D My jesteśmy tylko w dwójkę, a kosmetyków mamy niewiele mniej... Ale z żelami pod prysznic to muszę coś zrobić - mamy naraz otwartych koło 20 :/
OdpowiedzUsuńu nas żele to jedyne, co schodzi na potęgę i błyskawicznie ;) za to szampony i maski wszelkiej maści.. nie mieszczą się na wannie [anie nawet w okolicy ;) ]!
Usuńsuper
OdpowiedzUsuń