NAWILŻAJĄCY 24H Z OLEJEM MACADAMIA - BE BEAUTY
Trzeba przyznać, że współpraca z Jeronimo Martins im najwyraźniej służy ;)
Czy jest ktoś, kto ich nie zna? Albo przynajmniej udało mu się omijać je szerokim łukiem, jak to ja próbowałam przez długi czas? ;)
Ponieważ swego czasu przegięłam z zakupami kremów do rąk [doszłam do wniosku, że moje dłonie nie pasują do reszty ciała ;) ] dostałam embargo na zakupy tychże, w zamian, na pocieszenie, otrzymałam od Cholery Jasnej praktycznie całą ofertę tego specyfiku z Biedronki ;)
Sporą zasługę tej rozpiętości zawdzięczam ich cenie, 2,99zł
Do niedawna, pamiętam, że były trzy rodzaje w krzykliwych opakowaniach, więc nowe, stonowane
OPAKOWANIE:
bardzo przypadło mi do gustu wizualnie :)
Tuba ze śrenio-twardego tworzywa, o pojemności 125ml i bardzo starannie odrukowana posiada praktyczne i wygodne zamknięcie typu "klik". Łatwo się otwiera, więc nie połamiemy paznokci, a jednocześnie trzyma solidnie, co pozwala nie drżeć ze strachu o zawartość torebki, nie powinien się otworzyć samodzielnie.
Otworek odpowiedni do konsystencji, pozwala dokładnie dozować kosmetyk.
Tubka jednak nie do końca przypadnie osobom preferującym kontrolę wzrokową zawartości, jest nieprzezroczysta.
SKŁAD:
też jest ładnie opisany :)sporo gliceryn i parafiny, hydroksyetylomocznik i dosyć wysoko to, na co ostatnio poluję - olej macadamia. niedaleko za nim pantenol... jak dla mnie zawartość całkiem dobrze się zapowiadajaca dla skóry, ale.. ileż to ja już takich potencjalnie cudnych składów w siebie wklepałam.. ;)
ORGANOLEPTYCZNIE:
Miękka struktura szybko zmieniająca się niemal w wodnistą pod wpływem wsmarowywania wchłania się dużo szybciej niż typowe kremy do łapek. Obie, z Cholerą Naczelną jesteśmy na to wyczulone, i ten krem z łatwością umieścił się dla nas obu w kategorii "nono, daje radę całkiem nieźle", bo mało spotkałyśmy takich kosmetyków wchłaniających się szybciej.Zapach bardzo ładny, dla mnie najlepszym określeniem jest "czysty". Według nas obu niesamowicie miły i przyjemny.
po paru minutach na skórze pozostaje wciąż cieniutka warstwa sucho-śliska w dotyku warstwa, ale nie klei się, nie zostaje na wszystkim czego się dotknie.. a...
DZIAŁANIE:
Obietnice:
Przypomnę tylko, że z moimi dłońmi się nie cackam zazwyczaj, nienawidzę rękawiczek, i, jak cała reszta "końcówek mojego organizmu", są masakrycznie suche i szumiące.
Pierwsze, co zauważyłam po pewnym czasie to to, że moja skóra zrobiła się dziwnie miękka.. Z każdą kolejną aplikacją ten stan ulegał stopniowemu pogłębieniu. Zrobiłam więc specyfikowi test ekstremalny - posmarowałam całe ramiona i łydki. Czemu ekstremalny? Ponieważ suchość mojej skóry w tych miejscach przechodzi jakiekolwiek granice, plus walczę z twardniejącymi łokciami.
Oczywiście maziając się, śmiałam się w głos z tych 24 godzin nawilżenia, bo takie to między bajki włożyć... Zrobiłam to pod wieczór, po kąpieli bez żadnych szczególnych olejków czy zmiękczaczy a rano zbierałam szczękę z podłogi. nie wiem, jak to ten krem zrobił, ale moja skóra była nadal miękka, tylko na pustynnych łydkach wypiła wszystko i widać było strukturę ich normalnego "wzorku bagna, które zaschło w Saharę".
Ponieważ akurat nie miałam żadnego ekstra balsamu pod ręką, powtórzyłam ten zabieg parokrotnie i wręcz nie mogę się nagłaskać swoich łokci jak to piszę ;)
Co więcej, faktycznie sprawdziłam, i już po paru aplikacjach nawilżenie spokojnie utrzymuje się te 24 godziny. No dobrze, może nie na samych dłoniach aż tyle, ale na moich dłoniach i diabeł by rady nie dał ;) co nie zmienia faktu, że miękkość pozostaje a zmiana w stanie skóry jest widoczna.
Nie zmienia napięcia ani struktury skóry, no, ale nic takiego producent nie obiecywał, do tego, zachęcona efektami, zaprzęgłam krem z tej samej puli - odmładzajacy, i takież serum, plus SOS, ale to już materiał na osobne notki :)
Ach, zapomniałabym... i jest mocno wydajny :) maziam, maziam a on jeszcze się nie skończył ;)
A czy Wy w swojej puli testowej umieściłyście takie tanioszki? Jakie macie wrażenia? Bywacie równie zaskoczone jak ja tym kremem? ;)
Cholera Naczelna
ps:
Pamiętacie, że Rewitalizuję Dłonie i Stopy w akcji Maliny? :)
Jak dobry na łokcie, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńja zawsze kremuję łokcie specyfikami do dłoni :) Zauważyłam, że chyba skóra jest tam podobna, bo działają ;)
UsuńJa używałam jakichś kosmetyków z Biedronki i nie są takie złe... ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nessa.
______________________
pisane-atramentem.blogspot.com
Prawda? A pamiętam, że podchodziłam do nich jak pies do jeża ;)
Usuńz tego co widzę bardzo przyjemny kremik
OdpowiedzUsuńprzyjemny i tani :)
UsuńMiałam ten krem do rąk - nawet przyjemnie się go używało. Chociaż ja tęsknię za tymi "starymi" kremami - ten w jaskraworóżowym opakowaniu nie tylko dobrze nawilżał moją skórę, ale również miał przepiękny zapach ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, gdybyś była z Wrocławia, to bym Ci podrzuciła ten, co mam jeszcze, ponad pół tubki i w terminie ;)
Usuńmam od nich płyn micelarny i chusteczki do demakijażu i podobnie jak Ty bardzo długo zwlekałam zanik kupiłam cokolwiek od nich i przyznam się że jestem mile zaskoczona.
OdpowiedzUsuńMiłe takie zaskoczenia, prawda? :)
UsuńChoć co do chusteczek, to te lidlowe [opisane w pierwszy dzień wiosny] na razie zawładnęły naszą łazienką ;)
ja jeszcze niedawno nie wiedziałam nic o tych kosmetykach...póki na blogach nie nastąpił szał na ich płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńooo, dzięki, cenna informacja, chyba muszę sie im przyjrzeć jeżeli są dobre, bo skończył mi się mój AA :)
UsuńNigdy go nie używałam, aleee jak mi się kremy od Maliny skończą, to sobie kupię ^^
OdpowiedzUsuńKoniecznie wtedy się podziel spostrzeżeniami :*
UsuńO patrz, muszę go kupić ! No ja też moje dłonie katuję, ale od pewnego czasu używam rękawiczek ! :D jednak wystarczy jedno mycie naczyń czy cokolwiek a już mam suche :/ i najgorzej przy pazurkach, gdzie staram się aby były w dobrym stanie. Używam 4 kremów na zmianę :P
OdpowiedzUsuńRany, podziwiam za te rękawiczki :)
UsuńCo do mycia naczyń i innych, to niestety nie ma metody na stałe nawilżenie bez przerwania ciągłości skóry. Tak więc tylko mezoterapia igłowa, albo smarowanie po każdym wytarciu rąk :)
a próbowałać nawilżać ramiona i łydki oliwką dla dzieci? albo nawet zwykłą oliwą;) moja koleżanka ma suche ramiona poleca krem z witaminą a:)
OdpowiedzUsuńOliwki, te dziecięce, źle na mnie wpływają i zapychają mi pory i mieszki, wysyp krost gwarantowany. Maść z wit.A też działa tylko na moment. Oliwa naturalna daje radę trochę lepiej, ale.. tłuści wszystko ;)
UsuńNajlepiej pomaga mi Balneum, które będę wkrótce recenzować, chociaż na łydki to ja chyba po prostu krzyżyk położę ;) balsam co godzinę latem, a zimą długie spodnie mi zostają ;)
Pod tym kątem niestety pewnie jeszcze poszukam sobie trochę..
Tego też nie widziałam... hmmm
OdpowiedzUsuń