poniedziałek, 15 kwietnia 2013

A, że i dłonie i stopy mają paznokcie... Nail Therapy 6w1

..i jeszcze na zakończenie Rewitalizacji Dłoni i Stóp:

Nail Therapy 6 in 1 - Eveline



Wiem, że większość z Was zużyło już nawet 8w1 ;) czytałam, że są zagorzałe zwolenniczki i przeciwniczki. Ale ja w pewnym momencie byłam zmuszona pilnie ratować swoje coraz cieńsze, rozdwajające się i kruche jak szkło paznokcie. Wpadłam do sklepu, rzuciłam wzrokiem po półce i mój wzrok padł na to właśnie pudełeczko. Kiedy wróciłam do domu, sprawdziłam w necie recenzje i aż bałam się zacząć używać tej odżywki, ale doszłam do wniosku, że już bardziej nie zaszkodzę moim ogryzkom, no to raz kozie śmierć ;D



OPAKOWANIE:


na pewno rzuca się w oczy na sklepowych półkach. Dość spory kartonik, lekko lustrzany, dokładnie opisany i zawierający prócz 2/3 powietrza - szklaną buteleczkę z odżywką o pojemności 12 ml. Ładnie opisana, z wygodną zakrętką zawierającą naprawdę dobry pędzelek, którym baaardzo wygodnie rozprowadza się specyfik po płytce.
Kosztuje zwykle w okolicy 8 zł


SKŁAD:


Ooo, pyłek diamentowy :D  a poważnie. Skład mocno oparty na kwasach, co faktycznie może nie pasować wielu paznokciom, ale bez tego składniki nie wejdą wgłąb płytki, a do powierzchniowego działania, to nawet lakier się nadaje...polimery, celuloza.. mi odpowiada to, że nie jest to skład robiący na paznokciach skałę, ponieważ takie pazurki roztrzaskuję błyskawicznie.

ORGANOLEPTYCZNIE:



Mleczny, średnio gęsty żel, o całkiem znośnym zapachu, rozprowadzający się sympatycznie i dosyć szybko tężejący do pierwszej twardości. Jednak nie dajcie się zwieść pozorom, wciąż łatwo je dziabnąć ;)
Za to rozbroiło mnie stosowanie. Owszem, grzecznie trzy razy zastosowałam zgodnie z instrukcją, ale później nie dałam rady i maluję po prostu 2-3 warstwy pod lakier.  Po zaschnięciu odżywka tworzy twardą, ale elastyczną jednocześnie, warstwę.

DZIAŁANIE:



Ponieważ moje pazurki były w stanie wręcz opłakanym, popękane bardzo głęboko, porozdwajane. Postanowiłam zrobić to niejako po fryzjersku ;) czyli najpierw siadłam z pilnikiem, bloczkiem i zdarłam wierzchnią warstwę, nie polerując jednak, i nie zamykając płytki, aby składniki preparatu mogły ją swobodnie penetrować.
 
Pierwsze, co zauważyłam, to to, że po pomalowaniu paznokcie dostały fajną warstewkę ochronną, która była jednak na tyle elastyczna, by nie strzelać pod uderzeniami w stół, a jednak utwardzała. Po pierwszym zmyciu czterech warstw moje "papierki" były znacznie mocniejsze, jaśniejsze i bardziej jednolite. Nie nadawały się jednak kompletnie do funkcjonowania bez kolejnej aplikacji.
Zaczęłam więc drugą serię. Po kolejnych czterech dniach przy mierzei pojawił się paseczek w całkiem ciekawej kondycji wynikającej z ochrony przed czynnikami zewnętrznymi. Na szczęście akurat na tempo rośnięcia tychże, nie muszę narzekać ;) ale też nie zauważyłam żadnych zmian na plus w tej materii.

Na chwilę obecną, po miesiącu stosowania, po zmyciu mogę pofunkcjonować bez nowej warstwy, ale nie chcę, bo zaraz gdzieś zrobię zadziora i zęby idą w ruch :(
Za to bardzo odpowiada mi ich malowanie pod lakier tą odżywką, albo i chodzenie bez niego, bo mleczność preparatu sprawia, że po 2-3 warstwach, moim zdaniem, pazurki wyglądają naprawdę miło i w klimacie Nude ;)
Za to pod lakier, baza sprawuje się jeszcze dodatkowo świetnie, ponieważ wyrównuje paznokcie i pozwala doskonale rozprowadzać kolorówki, plus dobrze się zmywa :) co ciekawe, nie pozwala lakierom barwić płytki, ale w kontakcie z nikotyną, po 3-4 dniach.. uwaga... zażółca ją! Jak to rozjaśnić? Zacząć aplikacje od nowa, dzień później znów będą jasne ;)

Po lewej pazurki już po kuracji, bez odżywki i po pomalowaniu jedną warstwą. [skórki wybaczcie, na nie dopiero szukam metody, bo tradycyjne mają gdzieś i odsuwanie ich kończy się dla mnie paskudnymi pęknięciami]

 Reasumując,  

ta odżywka jest świetna na start w pielęgnację, okres odrastania, ale jednak będę poszukiwać dalej czegoś, co sprawi, że pazurki same z siebie się wzmocnią, ale na pewno nie powiem złego słowa na tę póki co :) Polubiłyśmy się, a już wkrótce mam nadzieję, że nareszcie wrócę do kształtu długiego prostokąta :)

PLUSY: dosyć tania, chroni płytkę, wzmacnia, rozjaśnia, jest elastyczna, nie robi z paznokci szkła, ładna mleczna po 2-3 warstwach

MINUSY: jednak nieco mogłaby bardziej działać długofalowo, chyba brakuje mi w niej wapnia i olejków na elastyczność, nie zauważyłam, by paznokcie szybciej rosły

Cholera Naczelna


10 komentarzy:

  1. W tej odżywce głównie chodzi o Formaldehyd ;) I to on ma szkodzić ;)Ja się boję tej odżywki i nie będę używać :) Ale nie każdemu szkodzi, także spokojnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ten związek jest bardzo popularny w wielu środkach :) chociaż fakt, w pestycydach również ;)
      Faktycznie, potrafi podrażnić, ale na szczęście trzeba mieć na niego nadwrażliwość, albo go mocno przedawkować, ale jak poczytałam, co niektóre dziewczyny pisały, to aż się dziwię, że ja po zdarciu wierzchniej warstwy tak nie miałam..

      Usuń
  2. Ja jeszcze nie miałam tej odżywki. Muszę sobie ją w końcu zakupić.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy trafisz do grupy "za" czy "przeciw", bo ponoć obojętnych wobec niej nie ma ;)

      Usuń
  3. Nie znam tej odżywki. U mnie wersja diamentowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja muszę znaleźć lovelly, kiedyś miałyśmy i były fajowe.. nawet mamy jeszcze końcówki, ale do zdjęć się kompletnie nie nadają ;)

      Usuń
  4. Już nigdy w życiu jej nie użyję. I przestrzegam przed tym też innych. W pierwszych dniach oczywiście było super, szkoda tylko że to był efekt krótkotrwały. paznokcie rosły mi jak oszalałe i jakież było moje zdziwienie gdy podczas zmywania paznokci zauważyłam że 6 z 10 jest odklejonych od paznokci. Masakra. Byłam u dermatologa i okazuje się że kilka miesięcy leczenia przede mną. Nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow, współczuję.
      ja stosuję trzeci miesiąc, Cholera Jasna podobnie, a nawet Młode raz w tygodniu nakładają sobie jedną warstwę, i [odpukać] jak narazie jesteśmy zadowolone, ale czytałam, że bywają osoby, którym szkodzą pazurkowe kosmetyki z formaldehydem.

      mam nadzieję, że Twoje szybko dojdą do zdrowia.

      Usuń
  5. ooo szukałam szukałam i znalazłam! chodzi oczywiście o recenzję tej odżywki, bo kupiłam w ciemno w Biedronce za 7 zł :) moje paznokcie są w opłakanym stanie, a przecież idą słoneczne dni a ja uwielbiam soczyste kolorki na nich ;) miałam 8 w 1, diamentową i tą różową i paznokcie były ok ale zdarzało się, że mogłam zdejmować warstwy paznokci... ale nie na każdym paznokciu tak się działo więc dałam szansę jeszcze tej odżywce, kurację zaczęłam od wczoraj ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie super. Jak pomalowałam to paznokcie się mega wzmocniły i rosły jak szalone po dwóch tygodniach były woow. Tylko jak maluję to mnie mega szczypie

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...