Zwlokłam się z łóżka i poczłapałam do łazienki. Szybki rzut okiem w lustro... W pierwszym momencie niemal wrzasnęłam... U mnie w domu straszy strzyga jakaś!
Ale po bliższym zlustrowaniu doszłam do wniosku, że nie widać opuchlizny na policzku, więc dobra nasza... Resztę załatwimy jakimś mocnym pilsem i tapetą... w końcu od czego się to to w domu trzyma jak nie od takich awaryjnych sytuacji? ;)
I chociaż pazury pomaluję jakoś wyraziście, to odciągnie to uwagę od twarzy ;) ...
Tylko co tu tak zimno? W mordkę jeża.. kumulacja jakaś pecha, czy ki diabeł? Za oknem ulewa, i ziąb aż zmusił mnie do ich pozamykania... Dziś? Kiedy ja sobie wymyśliłam dla odmiany sukienkę... I KTÓRA już godzina? Kto mi ukradł cztery godziny z życia???
Powoli zaczęłam dochodzić do wniosku, że ktoś urok jakiś rzucił, abym na spotkanie nie dotarła..
Szybkie spięcie się, wymalowanie czegokolwiek na twarzy, bieg do auta, i nareszcie start. Niech sobie Jasna radzi z fochami Młodych, sprzątaniem i upałem w towarzystwie znajomych na grilu :P małpa jestem, prawda? ;) Droga, druga droga, trzecia droga, już niemal autostrada... i nagle coś mnie tknęło... telefon do domu
- a baterię mi włożyłaś w aparat? bo ładowałaś...
- tak..
- na 100%?
- no tak! ale czekaj... karty w nim nie masz...
- że co? ale ja już jestem na obwodnicy!
- nic nie poradzę, widzę ją w komputerze...
Licząc szybko, o ile się spóźnię na spotkanie, naginam lekko przepisy i zawracam... teraz to już zaczynam się powoli bać złośliwości losu ;)
Jednak mimo awarii bramek na autostradzie i mega-korka z tej okazji, udaje mi się dotrzeć do Katowic już około 14:30 bez dalszych niespodzianek. Mój optymizm powraca, kiedy nawigacja pokazuje mi, że do celu mam półtora kilometra, a telefon do jednej z dziewczyn owocuje hasłem "to przyjeżdżaj szybko, trzymamy Ci miejsce parkingowe pod samymi drzwiami :) No miodzio! Zła passa odpuściła, to będzie suuuper popołudnie!! :)
- dotarłaś do celu - oświadczyła nawigacja... na jakiejś wielkiej drodze, przy której na pewno [!] nie było żadnej knajpki.. zonk.. telefon do K, chwila gorączkowej rozmowy, przekazanie telefonu lepiej orientującej się Katowiczance, kwadrans walki z orientacją w terenie i sukces! Zaparkowałam nareszcie, perfekcyjnie na czas rozpoczęcia, pod knajpką, w której... rany! ależ tłum!
Dwadzieścia parę szczebioczących dziewczyn wypełniało dźwiękami, kolorami i osobowościami, wcale niemały klub.. Przycupnęłam sobie onieśmielona w okolicy szczytu stołu, gdzie dziewczyny znalazły dla mnie miejsce, i zanim się obejrzałam, usłyszałam "wszyscy są, to zaczynamy nieco szybciej, Cholera, to jest Kasia, Twoja modelka, wchodzisz pół godziny wcześniej.."
Heh, nawet czasu na tremę mi nie dały ;D
Wiecie jaki jest problem z występem na początku spotkania? Wszyscy tak są pochłonięci plotkami, że skandalem wręcz jest im przeszkadzać, i dobrze, jak nie polecą w Waszą stronę żadne ostre przedmioty ;)
Na szczęście większość na sali była długowłosa, więc po pewnym czasie mojego przebijania się przez rwetes, pierwsze dziewczyny zaczęły nie tylko cichnąć, ale i nawet zerkać z zaciekawieniem, na co to, ta Dzielna Dziewczyna Na Krześle, czyli Kasia, się zdecydowała ;)
A Dzielna Dziewczyna nie tylko zniosła dzielnie zaplatanie, ale i prześlicznie wyglądała w upięciu na chustę :)
Ba, moja modelka wyglądała tak ładnie, że aż nasza kelnerka przybiegła cichaczem zapytać, czy można znaleźć gdzie, jak to cudo zapleść ;) W końcu to klasyczny, i bardzo modny ostatnio Pin Up Girl ;)
Więc gdyby ktoś jeszcze był ciekawy, to: TUTAJ [klik]
Szkoda, że część uczestniczek zdążyła wyjść zanim rozpuściłyśmy chustę, bo włosy Kasi skręciły się bardzo ładnie :)
-
Dopisane: a wybaczcie, jeszcze Gosia!! Gosia zgłosiła się z chęcią, by spróbować samodzielnie zawinąć sobie chustę!!
Razem z nią, pierwszy raz robiłam to bez lustra, i uwierzcie, to nie lada sztuka nawet dla mnie, by wyglądało estetycznie. Jednak czuję, wiem!, że kiedy Gosia [i inne dziewczyny też] spróbuje widząc swoje odbicie, błyskawicznie opanuje tę sztuczkę!! Póki co, poszło jej i tak świetnie, jak na pierwszy raz, takie warunki, grubą chustę i widownię :)...
Zdjęcia zapożyczone od PannyMigotki :)
- [koniec dopisku]
Po mnie wystąpiła Angel, opowiadając niezwykle interesująco o naturalnych kosmetykach i o złych, paskudnych i szkodliwych składnikach, które atakują nas notorycznie w popularnych produktach.
Powiem szczerze, poczułam się bardzo marnym robaczkiem przy tej potężnej wiedzy, i zdolności wyłapywania tylko naturalnych kosmetyków z rynku, ale ponieważ większość jej prelekcji była skierowana do dziewczyn poniżej 25 roku życia, to czuję się oficjalnie rozgrzeszona - po prostu uznam, że w moim wieku już mogę sobie pozwolić na używanie różnej maści konserwantów i innych chemicznych gadżetów, unikając po prostu tego, co wiem z doświadczenia, że mi szkodzi, a resztę sprawdzając eksperymentalnie na starej mumii... znaczy sobie ;)
Ale trzeba przyznać, cera Angel budzi respekt i podziw :)
Później wystąpiła Marta, którą tu baaardzo przepraszam, za to, że jej fantastyczny i inspirujący wykład O Robieniu Zdjęć Na Blogi... zagadałyśmy przy temacie kradzieży fotek z blogów..., i za to, że nie mam żadnej przyzwoitej jej fotki, spróbuję od kogoś zapożyczyć później, i wkleić ;)
Czas leciał nieziemsko szybko. Plotki, prezenty, plotki, wymianki, plotki, fotki, plotki, losowania, plotki.... Dziewczyny, na początku siedzące w grupkach, później już "tasowały się" jak karty w ręku wprawnego krupiera. Tematów setki, uśmiechów tysiące, nowych znajomości, wspomnień, ciekawostek z doświadczenia innych, co niemiara.
Mało tego, mimo, że o wymiance nie wiedziałam jadąc na spotkanie, dziewczyny nie pozwoliły mi wyjść z pustymi rękoma...
Tak się zagadałam, że dopiero telefon od Cholery Jasnej wyrwał mnie z towarzystwa... no dobra, przyznam się, bo Ona to czyta... Drugi telefon, długo po pierwszym, kiedy to stwierdziłam "ok, ok, już zaraz idę do auta i ruszam" ;) I w sumie chwała jej za wyjęcie mnie w końcu, bo bym pewnie do domu nad ranem dojechała ;) Ale na szczęście błyskawicznie [jak na taką trasę ;)] dotarłam do celu :) padnięta tak, że nie pamiętam jak zasnęłam na kanapie ;)
A dziś, po obejrzeniu zdjęć, mam tylko cichą nadzieję, że dziewczyny poobcinają moją facjatę na swoich, bo nie dość, że miałam jakiś kiepski dzień do robienia zdjęć, to do wychodzenia na nich jeszcze gorszy :D
Ściski dla wszystkich dziewczyn:
http://marttujest.blogspot.com/
http://twoje-kosmetyki.blogspot.com/
http://anuszka13.blogspot.com
http://easy-life-easy-bea...n.blogspot.com/
http://poradnikbezradnik.blogspot.com/
http://codzienna-dawka-piekna.blogspot.com/
http://cosmetics-my-live.blogspot.com/
http://niceblondgirl.blogspot.com
http://kasias1980.blogspot.com
http://anne-mademoiselle.blogspot.com/
http://standardowa21.blogspot.com/
http://alleve.blogspot.com
http://kosmetykibeztajemnic.pl
http://45stopni.blogspot.com
Http://zmalowanalala.blogspot.com
http://puszyslawa.blogspot.com
http://gosiamysz.blogspot.com/
http://4cholery.blogspot.com
http://basiek86.blogspot.com/
http://naomi-bloguje.blogspot.com
http://pure-morning123.blogspot.com/
http://gosika90.blogspot.com/
http://cosasyminimas.blogspot.com/
http://anydalla.blogspot.com/
I podziękowania dla sponsorów upominków z naszego spotkania :)
[listę załączę jak dostanę :)]
A przy okazji, dla dziewczyn z Katowic i okolic - mam trzy kupony zniżkowe do oddania:
za sam koszt przesyłki, gdyby ktoś reflektował. Ja nie wykorzystam, bo to w sklepie stacjonarnym jest do zrealizowania.. :)
Szkoda, że na te bliższe Wrocławiowi spotkania tak trudno się dostać...
pozdrawiam,
Cholera Naczelna :) spotkaniowa podróżniczka ;)
ps.: dziewczyny, jeżeli kogoś pominęłam z linka, na fotkach, czy jakkolwiek, to wybaczcie zakręconej babie, i po prostu napiszcie, będę uzupełniać pewnie jeszcze przez parę dni ;)
buziaki
A ja właśnie dziś jadę do Katowic ;) Nie wiedziałam, że takie fajne spotkanie jest organizowane. Poza tym - uwielbiam Twoje opisy :D
OdpowiedzUsuńOj, no widzisz... minęłyśmy się o włos ;)
Usuńfajne zdjęcia :
OdpowiedzUsuńwidać , że spotkanie się udało :)
dzięki :) powinno być więcej [i fotek i spotkań ;)] ;)
UsuńJak już wspominałam, fantastycznie było Cię poznać, cieszę się, że spotkanie Ci się spodobało i mam nadzieję, że niebawem a najdalej wkrótce uda nam się znowu zobaczyć :) Ps. Trzymamy za słowo z wizytą u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńCiebie również Kasiu :*
UsuńMiałam słuszne przeczucia, że jesteś świetną osobą :)
A za słowo trzymajcie i zgadujcie się na wizytę! :D
Widać, że spotkanie udane:)
OdpowiedzUsuńnie dało rady inaczej ;)
UsuńMoja droga świetnie się bawiłam w Twoim towarzystwie i liczę na więcej takich spotkań. Na moich zdjęciach wyszłaś przepięknie więc nie wiem co Ty chcesz ;p
OdpowiedzUsuńnie no, spotkania kolejne trzeba zorganizować jak najbardziej :) choćby to miało być ognicho z kiełbachą pod namiotami u mnie na łące ;)
Usuńjestem za! ;) kocham kiełbaski z ogniska ;)
UsuńŚwietne upominki, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMiałaś przygody. Będziesz miała co wspominać ;)
OdpowiedzUsuńo będę będę :) ale najbardziej samo spotkanie i dziewczyny :)
UsuńBardzo miło było Cię poznać :) Nad morzem wypróbuję fryzurę "na chustę", mam nadzieję, że wyjdzie na włosach do ramion i cienkiej chustce.
OdpowiedzUsuńCiebie również :)
Usuńa fryzura powinna wyjść :) najwyżej potrenuj wcześniej i dopnij całość wsuwkami na koniec, by nie uciekały pasma :) pochwal się efektami :)
Haha i ja będę próbować taką fryzurę, przyślę Ci moje efekty :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie! będę czekać z niecierpliwością :)
UsuńPrzynajmniej na długo zapamiętasz to spotkanie :)
OdpowiedzUsuńna pewno :D
UsuńBez niespodzianek po drodze byłoby nuuudno ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię poznać osobiście. Mam nadzieję, że kiedyś będzie to możliwe ;)
Ja Ciebie też bardzo :)
Usuńmusimy koniecznie w końcu znaleźć jakąś okazję i to zrealizować! :) nie ma co liczyć na samą nadzieję ;)
Koniecznie :)
Usuńwidzę że spotkanie udane :)
OdpowiedzUsuństado bab i pogawędki wszelkiej maści, w tym kosmetyczne... to nie mogło się nie udać ;)
Usuńhah kochana Ty nie marudź że źle na fotkach wychodzisz :D zobacz jak ja wyszłam z tymi wyciętymi włosami hahahahha :D masakra muszę wreszcie je zafarbować ;P
OdpowiedzUsuńspotkanie było mega :)
i dziękuje za rozmowę:*
Paulina:)
rozmowa z Tobą to była wielka przyjemność :*
Usuńa wiesz, że te wycięte włosy to dopiero na koniec spotkania zauważyłam? ;)
spotkanie było świetne :) sposób na chustę na pewno wypróbuję :) :)
OdpowiedzUsuńto prawda :)
Usuńbędzie mi bardzo miło, kiedy napiszesz jak Ci sie sprawdziło :*
Cholera, ale ty jesteś pięęęęęęęęęęęęęęeeeekna :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Jak mawia Jasna, któregoś dnia może w końcu uwierzę ;) :*
UsuńNieeeeeeeeeeeee no, Dominika jak Cię zamorduję :D Tam gorszego zdjęcia nie było?? :)
OdpowiedzUsuńoj, a ja uznałam, że wyglądasz na nim ślicznie i tak... intrygująco-profesorsko :D
Usuńpełna weny, werwy, wielkie oczy, wielkie... oczy ;)
ale jeżeli sobie życzysz, podeślę Ci do autoryzacji inne, które mam, albo przyślij jakieś od siebie :*
hehehehe :D nie, spoko, przyzwyczaiłam się do tego, że mam dziwne zdjęcia, bo zazwyczaj wstawiają te, na których mówię COŚ :) z jak się mówi to się nie wygląda ;D
UsuńZakochałam się w tej fryzurze! Dzięki :* :* :* Miło było Cię poznać, do zobaczenia!
OdpowiedzUsuńPS: fotki moich własnych chustko-wypocin na pewno dostaniesz :D
Czekam z niecierpliwością :) Dziękuję, że posłużyłaś mi za modelkę :) Fantastycznie mi się z Tobą gawędziło, podobnie, jak i Cię czesało :)
UsuńElitarna ekipa :) Dopiero teraz dowiaduję się, że jest coś takiego jak zloty dla blogerek... Super!
OdpowiedzUsuńJa też niedawno się dowiedziałam, i uwielbiam je :D
UsuńTak "na kawę", to trudno się jakoś skrzyknąć z dziewczynami, zwłaszcza nieznanymi, ale zlot to okazja, by poznać niesamowicie ciekawe osobowości :)
Kochana ja znów jestem w trakcie organizacji kolejnego spotkania :) także możliwe że znów się spotkamy ! ;)
OdpowiedzUsuńhahaha, będę dolnośląską blogerką, co na kawki do Katowic śmiga, bo wrockowe i okoliczne mają już swoje stałe ekipy? ;)
Usuńnie bylam nigdy na zadnym spotkaniu :( a szkoda.
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie :)
trudno upolować miejsce na taki zlot. ale jak już się uda... wspomnienia - bezcenne :D
Usuńzajrzę na pewno :)
Gosia jest śliczna :)
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się jak piszesz :)
Obserwować Cię zaczęłam :)
To prawda, śliczna i jaka fotogeniczna!! co fotka, to super wygląda :)
Usuńdziękuję :) mam nadzieję, że notki na inne tematy też polubisz ;)
Bardzo mi się spodobał Twój sposób kręcenia włosów na chustę:) Efekt jest na prawdę śliczny.:) Spotkanie było bardzo udane.:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńspotkanie - bardzo :)
Usuńcieszę się, że spodobało :) mam nadzieję, że będziesz korzystać :)
ale fajnie, no bardzo zazdraszczam spotkania, szkoda, że jestem tak daleko, bo na pewno bym gdzieś się udała, to takie miłe i intrygujące:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
odległość to pojęcie względne ;) zobacz, ja we Wrocławiu ani razu się nie załapałam, za to następne mam znów szmat drogi od siebie ;)
Usuńwarto się wybrać :) zadziwiające, jak szybko nawiązują się na takim spotkaniu relacje :)
nie widać było po Tobie żadnych przezyć z dojazdem:) Wpadłaś zrobiłaś furorę fryzurą i było super. Wieczorem kręciłam włosy na mokro ale gdzieś zapodziałam zdjęcia i oczywiscie musiałam zapleść wszystko na odwrót :) Bo jak bym mogła się nie pomylić:)
OdpowiedzUsuń