wtorek, 23 kwietnia 2013

"Ale wojskowo! To nie dla normalnych nastolatek!" - MIYO 71

Tymi słowami przywitała mnie Cholera Młodsza niemal od progu, kiedy wróciła ze szkoły i zobaczyła na moich szponkach

 MIYO no 71 - "Italian Olive"


 Nawet informacja, że zdobyła I miejsce i tytuł Mistrza Czytania Na Głos w konkursie okazała się mniej ważna od tego komunikatu, pomimo tego, że zwykle ogłasza takie rewelacje nawet przed "cześć"... ;)


 OPAKOWANIE:


barwy maskujące ;)
 Wygodna buteleczka o pudełkowym kształcie bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo przyjazna w chwycie i świetnie układająca się przy większej ilości w szufladzie :)
Pędzelek już nie tak samo, ponieważ lakier zastyga dosyć szybko, i na to tempo pędzelek jest za twardy, przez co niemożliwym jest pokryć paznokcie jedną warstwą tak, by nie mieć prześwitów, a i przy dwóch nietrudno o nierówności. 
 Uchwyt jest mały, ale nie sprawia trudności w malowaniu.
Mała jest też pojemność, co ja osobiście uważam na zaletę, bo nie jestem stała w uczuciach i nastrojach, a nie lubię wyrzucać opakowań, które są w połowie pełne, a za małą pojemnością idzie też mala cena :)
8ml kosztuje około 5 zł, ja kupiłam za 4 w promocji w SP

 ORGANOLEPTYCZNIE:


MIYO nr71
Kolor zdecydowanie ochronno-maskujący, to fakt ;) Powinni bezdyskusyjnie ten lakier dawać w przydziałach wojskowych dla kobiet.
Nazwa Italian Olive baardzo do niego pasuje, więc jeżeli nie jesteście pewne ustawień swojego monitora, to zajrzyjcie do lodówki, na zielone oliwki w zalewie :)
Zapach, jak na tak tani lakier - zdecydowanie łagodny i nie wyżerający oczu ;) ba, nawet nie drażniący.
Emalia też zaskakująco szybko zastyga. Trudno wręcz pomalować pazurki, jeżeli mamy choć trochę gorszy dzień. Jeżeli za wcześnie położymy drugą warstwę, to też nie będzie marzenie lakieromaniaczki. Na szczęście lakier nieco się rozpływa i wygładza [chociaż nie spływa poza wyznaczone krawędzie].

 DZIAŁANIE:


na gołą płytkę
"Zastyga" to dobre określenie, ponieważ do zaschnięcia potrzebuje nieco więcej czasu, a przynajmniej, kładziony na  odżywkę.  
Bez odżywki natomiast, lub dobrego podkładu, lepiej dajcie sobie z nim spokój, ponieważ nie przetrwa nawet 24 godzin, a przy pierwszym dłuższym zamoczeniu łapek, po prostu odlezie płatami, jak się stało u Cholery Jasnej po kąpieli.
U mnie, na Nail Therapy 6w1, po prawie tygodniu, bez niczego na wierzchu, nie miał ani pół odpryska, nie starł się na końcach, jedynie porysował się i powgniatał nieco, co możecie zobaczyć wśród tych różnokolorowych na mojej dłoni, ale to też może być po części wina odżywki pod spodem ;) a zaznaczam, że pomimo odmaczania się w wannie długo i namiętnie, a wodę lubię nieprzepisowo gorącą, plus przeszły mycie okien, naczyń, gotowanie, pieczenie i ogólne porządki ;) pazurek pozostał i-de-al-ny.
Ba, jego pierwsza prezentacja była już w tutorialu loków na chustę ;)


 Dwie warstwy w zupełności wystarczają, by pokryć płytkę ładną, całkowicie nieprzezroczystą i połyskującą warstwą, chociaż, bez wsparcia, nie spodziewajcie się lustrzanego połysku.
na odżywce
Nawet bez podkładu ten kolor nie przebarwia płytki.

 Zmywa się bardzo dobrze, nie ciągnie się, nie upiera by pozostać przy krawędziach.. to już gorzej było z odżywką ;) a Cholera Jasna stwierdziła wręcz, że nawet nie zauważyła jak zniknął pod wacikiem.

 Tak więc śmiało możemy zaliczyć oliwkowy MIYO do lakierów pod wieloma względami przyjaznych użytkownikowi

Plusy: mały, tani, szybko zastygający, kolor na pewno dobry do stylizacji naturalnych i leśno-sportowych ;), odporny na czynniki zewnętrzne jeżeli jest na podkładzie, humanitarny zapach

Minusy: pędzelek, bez podkładu nie przetrwa jednego dnia, smuży się i ciągnie podczas nakładania z powodu szybkiego schnięcia.

 A co Wy na to? Używacie takich "militarno-maskujących" kolorów?






28 komentarzy:

  1. Kolor rzeczywiście iście wojskowy :D
    Niestety, to nie moje klimaty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc pewnie przypadną Ci do gustu te, które będę prezentować niebawem ;)

      Usuń
  2. Ale się wystraszyłam jak zobaczyłam zdjęcie na którym tak brzydko odłazi :) Myślałam, że będzie bublem, a tu proszę :) Ale to nie mój kolor :) Choć dawniej lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie szkodzi, inne kolorki też mam i chętnie zdam relację, jak sie sprawują ;)

      Usuń
  3. Kolor nie mój. A trwałość.... no cóż... nie podobają mi się te odklejone płaty.. a nie mam czasu na malowanie paznokci odżywkami, utwardzaczami itp..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to zazdroszczę płytki ;) [tfu tfu]
      ja z kolei nie mam czasu pazurków malować za często, więc muszę znaleźć czas na malowanie poświęcić więcej czasu i zrobić to z dodatkami ;)

      Usuń
  4. O z takimi płatami to ja się borykam przy praktycznie każdym lakierze. Nawet manicure hybrydowy mi tak zszedł sam...
    Gratuluję Cholerze Młodszej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy w imieniu Cholery Młodszej :)
      Współczuję płytki... chyba, że powinnam zazdrościć, bo Twoja jest tak gładka z samej siebie, że schodzi z niej wszystko jak z teflonu? ;)

      Usuń
  5. Ah, i uzupełniłam jeszcze w tekście: pomimo, że odmaczałam się w wannie długo i namiętnie, a wodę lubię nieprzepisowo gorącą, plus przeszły mycie okna, naczyń, gotowanie, pieczenie i ogólne porządki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak sa takiej samej jakosci jak pomadki tej firmy to ja mowie im mowie nie! :) a te płaty to: o w mordeczke ;O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie to jest śmieszne :) gdybym pomalowała je na swoje pazurki, to bym tu gromami ciskała. ale ponieważ jestem w trakcie kuracji "odrastającej", lakier noszę tylko na odżywce, i aż w szoku jestem. prędzej mi odrost się zrobi solidny, niż coś odpryśnie ;)

      Usuń
  7. faktycznie wojskowo wygląda, ale to totalnie nie dla mnie... nie mogłabym nosić takich pazurków :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domi, a nie myślałaś o eksperymentach i artystycznym oswojeniu koloru? ;)

      Usuń
  8. Nie wiem jakbym sie czuła w takim kolorze;) Nie przepadam za lakierami, przy których trzeba nakładać kilka warstw niestety - nie lubię "grubego" efektu na paznokciach...
    A kolorek oliwki bardzo miły:)
    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mogę nosić transparentnych za bardzo, bo moje paznokcie są dziwnie osadzone, i kolorami je "prostuję" ;)
      ale też więcej jak dwie warstwy mnie denerwują ;)

      Usuń
  9. wygląda nawet fajnie,ale reszta mnie zniechęca.
    jestem tępa w takich sprawach -polecisz mi coś, czy to ta odżywka co wspominałaś czy coś,by alkier lepiej się trzymal na pazurkach albo coś? takie rady na nowicjuszki ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byjean, wydaje mi się, że każdy specyfik podkładowy się sprawdzi :) ten lakier po prostu ma zerową przyczepność do płytki paznokcia ;)
      ja używam z reguły lakiery na odżywki lub bazy również dlatego, że parę razy kolory zabarwiły mi własną płytkę do tego stopnia, że nawet wybielanie nie pomagało i byłam skazana na czekanie pod ciemnymi lakierami aż zrośnie ta czerwień czy zieleń ;)
      w tej chwili używam Eveline 6w1 [recenzję znajdziesz na blogu], ale wiem też, że nie każdej ona podchodzi ;)

      Usuń
  10. Kolor troszkę nie w moim guście ale do odpowiedniego ubrania jak najbardziej. Szkoda tylko, że moje łapska tak się trzęsą, malowanie paznokci wtedy to horror :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, odpowiedni ubiór, albo połączenie ze złotem, i kolor nagle okazuje się ulubionym a nawet niezbędnym w pudełku z lakierami ;)

      Usuń
  11. jak będę się miała ochotę ukrywać to wtedy go zakupię ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię czasami styl "na łobuza" ;) oliwkowe bojówki z mnóóóóstwem kieszeni, butki-bokserki w zgniłym brązie, biały wąski top, wysoki kucyk i mocny oliwkowo-czarny smoky ;)
      ale obawiam się, że nie jestem wtedy za bardzo niewidoczna, a wręcz przeciwnie ;D

      Usuń
  12. Podoba mi się kolor, ale nie skuszę się skoro łatwo odpryskuje, bo nie mam cierpliwości do dodatkowych warstw poza lakierem na pazurkach, żeby go zabezpieczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam cierpliwości, by malować pazurki co dwa dni, a żaden lakier w sumie się nie trzyma u mnie dłużej bez podkładówki ;)

      Usuń
  13. Oo ciekawy niespotykany kolorek, militarnie oczywiście, ale ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo w życiu warto czasami łamać konwenanse i standardy ;D

      Usuń
  14. a mi się kolorek podoba:-) taki nietypowy jak na lakierowy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie aż korci, by odkopać linery i zaprezentować tak kobiecą odsłonę tego kolorku, by się wszystkie zakochały ;D

      Usuń
  15. łaaaadne, podobają mnie się! nazwa militarne mi się podoba, aż chyba sobie kupię :D Też chcę mówić, że mam militarne paznokcie to jest to!!! :))

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...