Dziś będzie notka krótka, z ostatnimi zakupami kosmetycznymi, i pewnym ŁAŁ, które udało nam się upolować. Powiem szczerze, że to było szalone totalnie, ale... no dobra, o tym później. A póki co, po kolei :)
Najpierw zakupki kosmetyczne :)
Jak widać, poczyniłam już pierwsze przygotowania do naszej wspólnej zabawy w odbudowę i odrastanie paznokci :) Do preparatów sprawiłam sobie laserowy pilniczek, gąbki do demakijażu, balsam po opalaniu [urlop za pasem] i dezodoranty dla Młodych ;)
A teraz zagadka: CO TO TAKIEGO i dlaczego nie tylko nam to sprawi przyjemność? ;)
Odpowiedzi na to pytanie [obie części] znajdziesz w dalszej części notki ;)
Może to Wam Bardziej rozjaśni umysły ;)
Tak, dokładnie, to jest karta podarunkowa Rossmanna, załadowana na 15 zł.
Trafiłyśmy na pewien konkurs, firmy i produktu, który jest jak najbardziej legalny, ale reklamować go nie wolno ;) Do tego absolutnie nie służy urodzie i zdrowiu, więc tylko powiem Wam, że zasady były proste: zakup produktów z krzyżówkami, z których wypełnienie i dostarczenie dwóch owocowało otrzymaniem jednej takiej ;)
Owocowało oczywiście tylko w założeniu, ponieważ w praktyce okazało się, że karty były wypuszczane w limitowanych pakietach, i wypełnienie dwóch pierwszych warunków nie gwarantowało w żadnym stopniu nagrody, ponieważ "do wyczerpania zapasów" oznaczało "do wyczerpania kart, a regulamin w formie pisemnej "dostępny jest, jak zadzwoni pani na infolinię.." SIC!
Oczywiście dowiedziałyśmy się o tym, zaraz po przejechaniu sporej odległości ekstra po odbiór nagrody :-/ .
Generalnie, tak nieuczciwie przygotowanego konkursu z "nagrodami gwarantowanymi" dawno nie widziałam. Oczywiście, nie mogłam sobie podarować poinformowania pana na infolinii, co sądzę o takiej polityce firmy i nabijaniu ludzi w butelkę, po czym stanęłyśmy na rzęsach, by jednak dostać naszą nagrodę dającą nam 70% zwrotu kosztów zakupu produktów, w kartach... No bo czegoś takiego to my nie odpuszczamy, zwłaszcza z artykułów, które kupujemy tak czy siak ;)
Dzięki przemiłej dziewczynie z małego uroczego sklepiku w samym centrum miasta [!] udało nam się zdobyć to, co pokończyło się w bardziej peryferyjnych dzielnicach..
Zaznaczam, że te krzyżówki na zdjęciu, to tylko przyczyna zacięcia w polowaniu ;) Bo w efekcie końcowym...
Zresztą same popatrzcie na tę kartę z innego rzutu ;)
I jeszcze z paru innych... ;)
Czterdzieści kolejnych krzyżówek [różnorodnych!] dołączyło do tamtej dziesiątki przy kibicowaniu sprzedawczyń, kiedy wyjmowałyśmy i wypełniałyśmy je na minipółeczce w sklepie. A wszystko to, by odebrać należne DWADZIEŚCIA PIĘĆ KART :D
Nie powiem, inwestycja w zakupy była horrendalna na raz, jednak opłacalna naszym zdaniem bardzo ;)
Jeju, jak niesamowicie trzymało się je w łapkach!! :D
Oczywiście parę już poszło w ruch, ale na co, to przekonacie się dopiero za parę dni, kilka już ma przypisane przeznaczenia prezentowe, ale jedna na bank, w formie pierwotnej ;), pojawi się w rozdaniu z okazji 200obserwatorów. [a dla dotychczasowych czytelników planujemy małą niespodziankę ;)]
Bo to takie fajne uczucie, kiedy wchodzisz do sklepu, i Twoje zakupy kosztują na przykład piątaka zamiast dwadzieścia ;) Albo zero zamiast 15 :D, i w dodatku łącząc się ze wszystkimi promocjami!! :D
Tak więc polujcie, jeszcze w tym tygodniu, mam nadzieję ;)
A Wy? Na co przeznaczyłybyście taką kartę? :)
Cholera Naczelna, cholerrrrnie ucieszona dziś :D
Kosmetyki, triki, przepisy, fryzury, gadżety, recenzje... Wszystko, co dotyczy "Kobietowych Spraw".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
za 15ł to raczej słabo cokolwiek porządnego kupić,nawet w rossie:(
OdpowiedzUsuńw sensie, że taka karta to słaby zwrot za zakup wart 22 zł? ;)
Usuńczy, że to słaby element w rozdaniu u osoby prywatnej? ;)
bo faktycznie, mogłabym za nie kupić na przykład szampon.. wyglądałoby to na pewno na więcej i bardziej zachęcająco.. o ile trafiłoby w gust zwyciężczyni ;)
poza tym, mam nadzieję, że osoby mnie odwiedzające, to czytelnicy, którzy lubią tu wracać dla treści, a nie tylko licząc, że upoluje się coś parusetzłotowej wartości ;)
kupowani czytelnicy nie są tak fajni jak ci, którzy czytają, a nawet czasem udzielają ;) nie mam tu płatnych reklam, więc piszę dla przyjemności a nie statystyk :P
A dla mnie takie 15 zł to dużo. Porządnie to bym się obkupiła - cążki muszę kupić. A 40zł za nie nie jestem w stanie dać od tak. 25zł to kwota idealna i byłabym w raju. Zależy jak na to patrzeć. Albo kurcze podkład - promocja + karta = geniusz wszech czasów. Kochany Anonimku, nie mów, że liczysz na to, że wszystkie blogerki są mega bogate i będą rozdawać czytelnikom bony po 150zł? Jak dla mnie 15 jest w pełni zadowalające - szczegolnie, że to podziękowanie za to, że czytamy :)
Usuńech... Anonimy zawsze narzekają ;)
UsuńNie przejmuj się Cholerciu wymysłami Anonimów :) Jak dla mnie opcja jest świetna :) Moja mama często dostaje z pracy te karty za 50 zł i mi oddaje - jestem wtedy w niebie i zawsze kupuje biżuterie bo mają śliczną :)
Usuńdzięki dziewczyny :)
Usuńoj, Frambuesa, to masz super! też bym skakała z radości! :)
Angelika, tylko ciekawe, że takie anonimy trafiają na nowe notki zaraz po publikacji, mimo, że anonimowo obserwować nie można ;)
Cosmola, no właśnie też uważam, że mieć a nie mieć.. zwłaszcza, że uważałam za fajną opcję dostać możliwość samodzielnego wyboru, nawet, jeżeli miałoby to być kilka masek w saszetkach ;)
O masz, ile kart! Ja to bym chyba wpadła w jakiś zakupowy szał jakbym tyle ich miała w swoich łapkach :D
OdpowiedzUsuńO dziwo, udało nam się na pierwszych [w miarę ;)]opanować, ale to bardziej z powodu tłumu w Rossku ;) i chęci przemyślenia lepiej następnych zakupów.. w końcu, wbrew pozorom, nawet w rossku można taką kwoę wydać na 4-5 kosmetyków ;)
Usuńo matko, tyle kart, ja bym chyba tam pół dnia spędziła na zastanawianie się, pewnie bym kupiła te kosmetyki na które się czaiłam,ale nie brałam,bo przecież potrzebuję na co innego ^^
OdpowiedzUsuńa to fakt... na logikę, powinno się wpaść w sklep i łapać! łapać! ;) a tu się analizator nagle włącza ;)
UsuńA ja jak głupia cieszyłam się z karty rossmannowskiej 50zł przy akcji znizkowej -40% ;D
OdpowiedzUsuńno szalona, 50 zł to tak samo świetne pieniądze :)
Usuńw końcu mieć a nie mieć... ;)
Aż żałuję, że nie palę :D hahaha :) Może też bym wypełniała :D Ja za to zbieram bony z zakupów - może mi się uda samochód albo tablet dostać :D
OdpowiedzUsuńJa też nie :D
UsuńI bardzo dobrze że nie odpuściłyście :) gratuluję tylu zdobytych kart :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy :) my nie lubimy odpuszczać takich okazji ;)
UsuńWOW! Można Was nazwać łowczyniami promocji? ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
na pewno będzie to dla nas wielki komplement, bo łowienie promocji, to jedna z naszych pasji ;)
UsuńŚwietne te karty, szczerze przyznam, że zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńA ten balsam po opalaniu mam z jakiegoś konkursu i u mnie powoduje krostki na dekolcie używany jako zwykły balsam, ze słonka nie korzystam, wiec ciekawe jak u Ciebie się sprawdzi po opalaniu :)
u nas to już druga butelka :)
Usuńja balsamów nie lubię za bardzo, używam, bo wiem, ze muszę ;) ale Jasna go bardzo lubi, opiszemy jak najszybciej, bo akurat sezon w końcu mamy ;)
[a kart, to same sobie nawet zazdrościmy ;) a później przypominamy sobie, że to naprawdę nasze!! :D i radocha ]
Usuńteż niedawno kupiłam odżywkę Eveline, Maksymalny wzrost i Sun Ozon, Balsam po opalaniu ;) Gratuluję tych kart ;)
OdpowiedzUsuńooo! chętnie zobaczę, czy podobnie je będziemy odbierać :D
Usuńsuper gratuluję :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńO kurcze, ale fajnie! Aż sobie wyobrażam tę radochę jak się dostaje tyle kart :D. Na pewno bym sobie kupiła jakieś kosmetyki z Tołpy, żeby było taniej dzięki karcie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
www.la-garderobe.pl
oj, moje wyobrażenia przerosło to nieco ;) miałam wielkiego "cziiiza" i nie chciałam koperty do reklamówki wrzucić biegając po sklepie z obawy, że zniknie jak ją z rąk wypuszczę ;)
Usuńpierwszy tekst Młodej, jak je zobaczyła to: ojaaa! ile kasy!! dajcie nam parę!! :D
świetna akcja :D
OdpowiedzUsuńdzięki :D
Usuńo matko ile tego :Ddobrze, że Wam się udało bo ponad trzy stówy nie leży na ulicy ;)
OdpowiedzUsuńno, a nawet bliżej czterech, więc baaardzo się ucieszyłyśmy ;)
UsuńKarty podarunkowe są super :D Zastanawiam się co też tam nakupiłyście, ale już późno i myślenie marnie mi idzie. Tez dorwwałam ostatnio parę bonów - za rozwiązywanie ankiet :D
OdpowiedzUsuńBardzo miłe zakupy:) Hehe, a konkurs, nie zły, od groma tych kart:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Super ! Ja zawsze do takich 'eventów' podchodzę mieć a nie mieć oto jest pytanie :D
OdpowiedzUsuńMIEĆ oczywiście, a później będziemy się martwić !
zwykle nie bawię się w konkursy i zgadywanki z Rossa, ale nie powiem kartę podarunkową bym przygarnęła z chęcią ;)
OdpowiedzUsuńSzczęściary ;)
OdpowiedzUsuńAle z Was szczęściary! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuń