Na sam start powinnam zaznaczyć, że to pierwszy wpis z serii: Kolorowe Lato na Paznokciach - Malinowe Akcje :)
Zależało mi bardzo, by wziąć w tej akcji udział, ponieważ moje paznokcie nareszcie dochodzą do normy, jestem na etapie lakieromanii, i do tego wygrałam ich właśnie kilka u Blanki :D
A przede wszystkim jestem Wam niesamowicie wdzięczna za wsparcie, które wykazałyście dla mnie w poprzedniej notce, kiedy obawiałam się, że nie dam rady dotrzeć do domu na czas, a co dopiero opublikować wpis!!!
Dziękuję! jesteście KOCHANE!!!! :*
A teraz do rzeczy :D
Co to jest?
Szybkie, czerwone i ostre auto?
Ferrari zapewne ;)
A czy takie same pazurki sprawią się jak Ferrari?
Ista-Dry, Sally Hansen,
208 Rapid Red
Zrobiłam sobie, pewien czas temu, drobne zakupy, pośród których znalazł się lakier w kolorze, w którym jednocześnie się zakochałam od pierwszego spojrzenia, a zarazem, który przeraził mnie swoją intensywnością...
OPAKOWANIE:
Ale żyje się raz.. Chwyciłam prześliczną smukłą butelkę z determinacją i mocnym postanowieniem, że nie mam już latek czterech [ba, parę dekad więcej nawet ;)], pora stawiać czoła strachom i ograniczeniom własnym, jak na dorosłą osóbkę przystało. Przekręciłam zdecydowanym ruchem wyprofilowaną nakrętkę i wysunęłam z buteleczki pierwsze zaskoczenie związane z tym lakierem. Dlaczego zaskoczenie?
Mam taki nawyk, że odkręcając lakier, od razu okrężnym ruchem zgarniam nadmiar emalii z trzonka pędzelka, a tu... zonk.. trzonek ten, zamiast okrągły, okazał się kanciasty taki jakiś, i zakończony wyprofilowanym włosiem, zaokrąglonym na końcu, płaskim i szerokim. W pierwszej chwili zastanowiło mnie, jak pomaluję te węższe pazurki!
Pojemność dosyć duża, bo 9,17ml, a cena? za około 16 zł spokojnie go znajdziecie, a jak poszperacie to i taniej :) na przykład w wyprzedażach za piątaka :D
SKŁAD:
"Aj hew no ajdija" ;DORGANOLEPTYCZNIE:
Bo najważniejsze w lakierze to inne przymioty ;)
Na przykład kolor. Raaaany boskie! 280 Rapid Red, to iście czerwona czerwień. Jest tak czerwona, że każdy inny czerwony mógłby się przy niej zawstydzić, a nawet, gdyby spłonął z tego wstydu czerwienią na licu, to i tak mógłby się schować ;)
Istna krew w buteleczce!!!
Zapach ostry i rozpuszczalnikowy, na szczęście nie wywołuje bólu głowy, a z palców wietrzeje zaraz po wyschnięciu.
Konsystencja mocno lejąca, łatwo spływa z pędzelka, niestety, równie łatwo spływa w nadmiarze, więc uważajcie ;) No więc pytanie o:
DZIAŁANIE:
No dobra, przyznam się... Cykor wziął górę. ;)
Ale nie recenzowałabym czegoś, czego nie wypróbowałam, poza tym, chyba mało logicznym jest kupować coś, czego się nie używa, prawda? :)
Machnęłam więc: kartkę papieru, papierowy kubek po herbacie, i... pazurki u stóp :P
Naprawdę, nie wiem, jak udało mi się nie pomalować przy okazji tych najmniejszych paznokci razem z palcami, ale się udało, a moje stopy stały się taaaakie HOT! Aż, jak najszybciej, założyłam skarpetki! ;)
Za to zwróciłam uwagę na to, że zrobiłam to pojedynczymi pociągnięciami i cieniuteńką warstewką emalii, która perfekcyjnie pokryła całe płytki, bez potrzeby poprawek! żadnych smug, pęcherzyków, przejaśnień.
Kolor nieco zciemniał wysychając, co uczynił bardzo szybko, po minucie spokojnie mogłam zacząć w miarę normalnie zacząć funkcjonować, ale zciemniał nieznacznie, i tylko jeszcze bardziej, w związku z tym, poczerwieniał [oj można można!]
Po paru dniach postanowiłam się jednak odważyć, i pomalowałam również łapki. Na odżywkę.
Raaaaju! Dla mnie - extreme kolorystyczny, według Jasnej - seksi!
Pazurki wytrzymały 4 dni bez odprysków, przy intensywnym użytkowaniu, aż zdążyły się zetrzeć leciutko na końcach! A właśnie, ścierają się końce po około 4 dniach, i po tym, zaczyna lekko odpryskiwać. Lekko!
Zmywa się znośnie, nie zabarwia płytki. Za to skórki wokół - jak każda czerwień - strasznie! trzeba duuużo zmywacza i wacików ;)
Twardy, błyszcząąąąący!
Czego więc chcieć więcej? :) hmmm...mógłby być jednak nieco trwalszy, i byłby ideałem ;)
Wasza Cholera Naczelna, na ostatnią chwilę ;)
ps.: zdążyłam! zdążyłam! zdążyłam! :D
Udało się :) Piękna ta czerwień!
OdpowiedzUsuńUdało Ci się na czas:) Ale masz pazurki! Fajny, iście strażacki odcień;)
OdpowiedzUsuńJaki obłędny kolor.
OdpowiedzUsuńJasna ma rację - jest mega seksowny!
Cieszę się, że zdążyłaś :) A kolor faktycznie fenomenalny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwień :) Piękne masz pazurki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają Twoje pazurki :)
OdpowiedzUsuńo matko *.* Kobietko! jakie Ty masz śliczne paznokcie!!!!!! *.* Chcę wiecej! :D
OdpowiedzUsuńale czego? moich paznokci w różnych odsłonach, czy zdjęć tego koloru? ;)
UsuńFajnie, że zdążyłaś :D. A lakier...? Cud, miód i orzeszki! *_* Bardzo mi się podoba, ale ja lubię ostre kolorki :D. Raz pomalowałam na taki czerwienio-pomarańcz, że aż doktor ode mnie z pracy zauważył i stwierdził, że mu się podoba! :D
OdpowiedzUsuńnonono, czerwień zawsze chyba przyciąga mężczyzn ;)
Usuńjeżeli masz w sobie więcej pewności siebie niż ja, to na pewno ci się spodoba :)
Wow, jakie pazury! Z zazdrości aż mnie skręca :P
OdpowiedzUsuńnie zazdrość, bo się z Tobą nie spotkam, ze strachu, czy mi ich nie zauroczysz ;D
UsuńBardzo kobiecy ten kolor. Może i ja się kiedyś odważę na niego ;).
OdpowiedzUsuńczerwień najczęściej gości na moich paznokciach
UsuńJa ostatnio rozmyślam nad czerwoną szminką tylko nie wiem jaki odcień wybrać, żeby nie wyglądać komicznie ;).
Usuńdla mnie czerwień jest kolorem, w którym czuję się... widoczna ;)
Usuńa szminka, to już wyższa szkoła jazdy ;) ja dopiero uczę się je stosować i dobierać ;)
obłędne paznokcie, przepiękne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor, czy on wpada lekko w cegiełkę?
OdpowiedzUsuńnie, może mam źle ustawiony monitor, ale ten kolor na autentycznie krwisty kolor. czysta czerwień
UsuńKolor świetny, też lubię takie klasyki. Ale lakierów Sally Hansen nie lubię :/ U Ciebie widzę, że sprawdza się nieźle u mnie to na drugi dzień już były odpryski :/
OdpowiedzUsuńmoże u mnie faktycznie tajemnica tkwi w tym, że ja nie położę lakieru w mocnym kolorze na gołą płytkę?
Usuńno i, co ciekawe, różne kolory jednej linii mogą mieć różną trwałość.
Kolor - klasyka gatunku. Wygląda nieźle, a firmę lubię, choć akurat omijam takie odcienie na własnych pazurach. 4 dni to już w miarę znośna trwałość.
OdpowiedzUsuńja właśnie weszłam na etap "eksperymentuję i nabieram pewności siebie" ;) stąd takie odważne kolory ;)
Usuńsuper że zdążyłaś. Też mam kilka lakierów z SH i trwałość mają całkiem całkiem ;)
OdpowiedzUsuńto mój drugi, pierwszy mialam lata temu, ale nie narzekałam ;)
UsuńPiękny kolor :) Bardzo kobiecy :) No i masz cudowne paznokcie <3 Też chcę takie :D
OdpowiedzUsuńtestuję właśnie kilka teorii i zabiegów na nie, jak się upewnię, że, i jak, działają, na pewno dam znać :)
UsuńPazurki do pozazdroszczenia i kolorek bardzo kobiecy:)
OdpowiedzUsuńpazurki rzecz nabyta, a kolor też intensywny, bo pod spodem dwa pęknięte złatane... pokażę wkrótce jak tak "na szybko" to zrobić ;)
Usuńpiękna czerwień ;)
OdpowiedzUsuńzarąbisty!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam wszystkim za miłe słowa na temat moich pazurków :)
OdpowiedzUsuńi cieszę, że kolor się podobał :D
ciekawi mnie, co powiecie o następnym ;)
kolorek świetny! :) przyciągający uwagę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękny kolor ale przede wzsystki paznokcie:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci ich zazdroszczę:( zrób jakis wpis co z nimi robisz?!!
Moje do niczego się nie nadają i nie wiem już co do nich używać............
Agatko, postaram się wkrótce :) na pewno mam już dla Was gotowe zdjęcia jak łatać pęknięcia na szybko :)
Usuń