sobota, 15 czerwca 2013

KOLOROWE LATO: Wibo, róż ze złotą poświatą

Kolejne opowiadanie, według wyzwania Moniki Pujanek :)
"Kryminał z Brunetką w tle".
Tym razem zmieniłam całkowicie formę pisanis, by nie zaburzać akcji,... tylko, czy w tej formie taka notka jest czytelna? ;)

 

 Wibo różowy - numer nieznany ;)



Detektyw popatrzył na starannie obrysowany kształt kobiety na marmurowej posadzce, poza białą linię wypływała bordowa plama zaschniętej krwi.

Postanowił przystąpić do dokładniejszych oględzin miejsca zbrodni.
Ofiara najwyraźniej została zaatakowana, kiedy siedziała przy małym stoliku kawowym, dostawionym do szezlongu z kremowej skóry, stojącego przy ogromnym oknie wychodzącym na piękny ogród. Przedwieczorne słońce dawało niezwykłe miękkie światło, nijak nie pasujące do dramatyzmu sceny, którą oświetlało. Na stoliku stała filiżanka niedopitej kawy ze śmietanką, a obok leżała wywrócona niewielka, prostokątna buteleczkaz grubego szkła. Niewielka, mieszcząca zaledwie 8,5ml. Szybki rzut okiem na leżący obok paragon, wiele mu rozjaśnił w głowie. W końcu było tam napisane "lakier od paznokci - 4 zł".
Mężczyzna podniósł ją i odkręcił ostrożnie. W środku znajdował się pędzelek. Był sprężysty i miękki. W powietrzu można było wyczuć chemiczny, lekko ostry zapach.

jedna warstwa i dwie warstwy :)
Zaintrygowany zdjął lateksową rękawiczkę i przeciągnął włosiem po swojej płytce. Lekko gęstawa maź pokryła ją ładną, delikatnie połyskującą, dosyć przezroczystą warstwą w kolorze delikatnego, subtelnego różu, w głębi którego rozkładał się równomiernie maksymalnie drobniutki, złoty pył.
Zauważył, że ta cienka warstewka w miarę szybko zastygła. Po chwili więc przeciągnął jeszcze raz, tym razem grubiej. Paznokieć stał się mniej przejrzysty, taki na około 40%.. Zapach nadal był ostry. Emalia nie rozlewała się poza wyznaczone krawędzie i nie pozostały na niej smugi. Po kilku minutach, które niczego do sprawy nie wzniosły, dotknął w roztargnieniu pomalowany paznokieć drugą dłonią. Nagle jego mózg zaczął pracować niesamowicie szybko. Tak jak mózg zaczęło pracować ciało.
- Stop!- krzyknął do koronera, który zbierał się właśnie do tego, by wywieźć do czarnego karawanu ciało ofiary umieszczone już w worku na noszach - pokażcie mi ofiarę!
Blady mężczyzna rozsunął suwak w czarnej folii, i oczom detektywa ukazała się szczupła, długowłosa  blondynka. Podniósł jej rękę bliżej swoich oczu.
- Są! Denatka malowała paznokcie zaraz przed spotkaniem ze śmiercią! Szarpała się z napastnikiem, i na jej paznokciach znajdziecie odciski palców! widzicie to?


Nagle mężczyzna usłyszał za plecami szelest. Natychmiast pobiegł w tym kierunku. Za rogiem, przez krótki moment mignęła mu wysoka brunetka w czarnej sukience umykająca schodami na piętro. Pobiegł za nią, ale u szczytu schodów napotkał tylko zamknięte na klucz drzwi. Wywarzając je solidnym kopniakiem, przypomniał sobie, gdzie ją wcześniej widział. Kręciła się niespokojnie na dole, przy miejscu zbrodni. Najbliższa przyjaciółka martwej kobiety.
Drzwi ustąpiły z hukiem, ukazując wnętrze pokoju spowitego czerwienią zachodzącego słońca za oknem. Pod nim, przy toaletce siedziała Brunetka i pocierała czymś dłonie. W tym świetle można było mieć wrażenie, że wszystko tonie we krwi.. 
Detektyw podbiegł do niej, i złapał ją za nadgarstki. Ostry zapach przeszywał powietrze. Zerknął cóż to kobieta robiła, i zobaczył, że zmywała pospiesznie z paznokci różowy lakier, i całkiem nieźle jej szło.
- Ależ o co Panu chodzi? zmywałam paznokcie, bo po trzech dniach miałam małe odpryski! - stwierdziła

I nagle zrozumiał wszystko..
Czyżby Kobiety były zdolne zabić z zazdrości o taki lakier?... cóż.. Jego zdaniem Róż który pokrywał jego paznokcia był bardzo ładny i na pewno.. ten sam co u Brunetki, co wskazywało na nią, jako morderczynię. I tylko odcisk przypadkowo przyciśniętego materiału się w emalii zrobił, bo od zastygnięcia do zaschnięcia minęło sporo czasu... On osobiście pewnie by dla niego nie zabił, ale sprowadzając Brunetkę do radiowozu, wsunął dowód rzeczowy do kieszeni.. planował go czasami dobrze wykorzystać... ;)

Cholera Naczelna

Ps.: zdjęcia podmienię jutro na porządne jakościowo, bo miałam wyczerpaną kompletnie lustrzankę, a "małpki" nie dają jakoś rady ;)

30 komentarzy:

  1. Dzięki Ci Kochana! Jesteś Mistrzynią! Bomba!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że trafiłam w Twoje oczekiwania :D
      Tylko Ty nie leć tak jak burza, bo zbierasz te dodatkowe głosy jak kolekcjoner, jeden za drugim! ;)

      Usuń
    2. Nie planowałam, ale dziękuję :) Możecie mnie zlinczować, ale kocham ten kolor i ten lakier :D

      Usuń
  2. Jak zawsze, świetnie napisane, aż chce się czytać. Ale kolor zdecydowanie nie mój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cholernie fajnie napisane :) ale kolor też nie mój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, na pewno nie zżynałam od nikogo innego ;)

      Usuń
    2. a ja mam inne zdanie :P śmierdzi na kilometr

      Usuń
    3. hmm... ale nie o zapachu, bynajmniej, tu rozmawiamy..

      ps.: prośba do anonimów. podpisujcie się chociaż jakimś imieniem, bo ciężko Was rozróżniać

      Usuń
  4. ja ostatnio nie lubie poświaty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no poświata zdecydowanie lepsza jest na chłodniejsze pory roku, kiedy słońce aż tak w nich nie błyska ;)

      Usuń
  5. Fajnie napisane, ale kolorek lakieru zdecydowanie nie mój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. patrząc na Twoją miniaturkę, to faktycznie, za delikatny by był ;)

      Usuń
  6. na drugim zdjęciu przy grubszej warstwie lakieru lepiej wygląda, podoba mi się, szczególnie na Twoich długaśnych paznokciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pojedyncza jest świetna, by pozwolić Młodym pociągnąć sobie pazurki w weekend albo na jakąś wielką okazję ;) ja bez dwóch nie wyjdę z domu ;)

      Usuń
  7. ale dlugasne pazurki :) swietnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te długaśne, na zdjęciu z resztą dłoni, są już sporo krótsze ;) niestety przeszły ten moment, kiedy bez stalowej odżywki długo by już nie pociągnęły ;)

      Usuń
  8. Nienawidze odcisków palców na pazurkach ,a też często mam z tym problem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja od dawna testuję stopień zastygnięcia językiem, ale później zawsze dziabnę go gdzieś

      Usuń
  9. Róże tak średnio mnie w lakierach pociągają, ale ten faktycznie jest wyjątkowy, bo taki subtelny :)) ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. subtelny, cukierkowy, w jednej warstwie daje fajny zdrowy wygląd płytce :)

      Usuń
  10. Nie mój kolor, coś za słabo kryje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, to typowy lakier, który wyłącznie nadaje barwę, zdecydowanie nie kryje.

      Usuń
  11. Nie lubię jak się coś odciska na paznokciach . Ale masz pazurki ; )).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikt nie lubi :) tylko weź to przetłumacz producentom ;)

      Usuń
  12. O kurde. Zazdroszczę paznokci. Kolor mi się w ogóle nie podoba, ale recenzja jest mistrzowska :D

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczne paznokcie, kolor też jest super, idealny na lato no i kobiecy :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Kobieto, Ty książki powinnaś pisać! :)

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...