poniedziałek, 17 lutego 2014

Gdzie mnie szukać kiedy zniknę? ;)

 Oświadczenie:

Gdybyście były kiedyś z Naczelną przypadkiem w Ikea, i tę nagle by gdzieś "radośnie wpier...dzieliło", to proszę nie wpadać w panikę, nie lamentować, że zaginęła i nigdy się już nie odnajdzie, tudzież, że spędzi tam całą noc - nieszczęśliwie zaginiona i samotna.


 W takim wypadku należy spokojnie udać się do działu kuchennego, lub duperelkowego ze świecami i poszukać takiej jednej z obłędem w oczach, krążącej między regałami, macającej każdą szklankę i miseczkę, łyżkę, garnek, a przede wszystkim formę do pieczenia, wtykającej nos pod wieczko każdej świeczki, względnie w dziale sypialnianym, wśród poduszek i pościeli... zakopanej w kocach po czubek nosa, z lubością miziającej się o wszystko co miękkie, wpadającej [ i to dosłownie, by nie rzec - rzucającej się] do koszy ze stertami poduszek "w celu przetestowania sprężynowania i zapadania"...
Następnie należy, najlepiej nie odklejając jej od tego, co właśnie molestuje swoim uwielbieniem, delikatnie poprowadzić ją w stronę wyjścia, najlepiej, nęcąc czymś dla niej atrakcyjnym, niczym marchewką zawieszoną przed osiołkiem, i wybierać trasę tak, aby nie pominąć żadnego przyjemnego dla oczu działu [bo jeszcze gotowa tam zawrócić], ale spróbować ją zagadać, i przeprowadzić tamtędy w przyzwoitym tempie...

W innym wypadku faktycznie można się załamać i stracić wiele godzin w tym miejscu ;)
Zwłaszcza, kiedy wpadło się tam tylko po wieszaki... [ile można mieć ciuchów? poprzednia setka błyskawicznie zniknęła "ubrana" i rozwieszona w szafie, a ubrań do rozpakowania jakoś nie ubywa..], a wyszło się znów z rachunkiem, który przyprawił o ból głowy...


Dochodzę do wniosku, że nienawidzę tego sklepu... nawet, jeżeli udaje mi się tam upolować mega tanią szafę na moje tkaniny, dokupić półki do posiadanych regałów, by łatwiej pomieścić świece i inne takie, i jeszcze parę potrzebnych rzeczy... Tylko dlaczego, prócz nich, "niezbędnymi" okazują się też:

- miski i miseczki, mniejsze, z obu rodzai, po 2,99, a te większe, Trygg [bardzo duże, największe z serii] po 6,99. Z tego co widziałam, to chyba promocja czasowa. Małe półkuliste, idealne na surówkę czy orzeszki, mają, na oko, po 150ml.


- znów świece.. te niebieskie i białe tak bosko pachną.. praniem ;) Różowej nie mogłam się oprzeć ze względu na wzór, mam do niego po prostu słabość [i nawet cena 10zł mnie nie powstrzymała :( ], a te ostatnie? takie ceny to ja widziałam dotąd tylko w.. euro ;) i to też w promocjach :D no powiedzcie same, czy nie byłoby grzechem nie wziąć pięciogodzinnej świeczki za 30 GROSZY?



Do tego jakieś dywaniki po 4 zł, ręczniczki do rąk, ślicznie niebieskie po 6, rolki do ubrań i innych parę drobiazgów, i człek później siwieje, kiedy przychodzi do płacenia... ;)
Dlatego wybaczcie, ale naprawdę mam nadzieję, że w najbliższym czasie nie pokażę Wam kolejnych zakupów z tego miejsca, bo pójdę z torbami.. dosłownie. Jasna po prostu wyrzuci mnie z domu, a ja ją doskonale będę rozumieć ;)


Ale jednocześnie notka ta skrywa i inną wiadomość... Zauważyłyście, że nie pokazuję już kuwet z farbami? Że wszystko to dodatki, uprzyjemniacze i "uzupełnienia"? :)

Po wielu dniach spędzonych w realnym świecie na pakowaniu, przewożeniu, czyszczeniu, załatwianiu i innych przyziemnych sprawach, mój aparat znów zaczyna zapełniać się zdjęciami, a szkice spostrzeżeniami. Wracam do wirtualności :) i do Was :)

Wasza, wykończona jeszcze i nie rozpakowana, ale wciąż wśród żywych,
Cholera Naczelna

16 komentarzy:

  1. Wasze zakupy są mocno uzasadnione. Wszak lepiej dekoruje się nowe lokum nowymi przedmiotami.
    No i te promocje.... Świeczka za 30 groszy?!? Grzech takiej nie zabrać do domu ;)

    Czasami cieszę się, że nie mam IKEI w pobliżu. Nie oparłabym się pokusie i do kasy zaniosłabym wiele drobiazgów, a budżet domowy mocno by ucierpiał.

    PS. Czekam na zdjęcia wnętrz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnętrza jeszcze "w proszku" ;) pudła, wory i torby piętrzą się w każdym kącie, bo z powodu wykończenia tempo mamy raczej ślimacze.. tu opróżnimy ze dwa pudełka, tam powiesimy jakiś żyrandol, inny zdemontujemy, zetrzemy kolejną warstwę osiadłego pyłu, po raz kolejny przeniesiemy zawartość szafek czy szuflad pomiędzy sobą... ;) ale mam nadzieję, że już niebawem jakoś to zacznie wychodzić "na prostą" :D

      A co do Ikei, to my mamy ją daleko, ale "niestety" po drodze do ortodonty Cholery Młodszej ;)

      Usuń
  2. Dzięki Bogu, że Ja nie bywam zbyt często w takim sklepie - Przecież wiecznie byłabym spragniona i bez grosza przy tyłku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo... niby nic nie bierzesz, a parę stówek leci z konta... gdybym nie kupiła szafy, to bym się załamała kwotą kompletnie ;)

      Usuń
  3. O matko! I pomyśleć, że u nas mają Ikeę budować jeśli wierzyć plotkom- bankructwo jak nic! A te świeczki- cuda! A cena jeszcze lepsza! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, Dziewczyno, unikaj tego przeklętego miejsca jak ognia!!! dobrze Ci radzę ;)

      Usuń
    2. oj tak, unikaj... gorsze toto niż najgorszy narkotyk... ja tak jadę zwykle tylko zjeśc i po hot dogi, ale jak wlezę z Naczelną to dzień z głowy, podobnie jak kilka stówek.. :/

      Usuń
  4. Kobieto, misek, ścierek kuchennych - nigdy dość! :)))
    a świeczki (zdjęcie pierwsze), świeczki(identyczne) widziałam gdzieś u siebie w podobnej cenie. Daj znać jak się sprawdzają. Bo mi ręka poleciała w ich stronę ;P. Tylko nie wiem jak z intensywnością podczas użycia... Kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to Jasnej tłumaczyłam ;)
      A które konkretnie świeczki Cię ciekawią najbardziej? To zaraz odpalę i sprawdzę :)

      Usuń
    2. Oczywiście wszystkie! :D (jak znam życie to napiszesz posta na ten temat :) ) A poważnie: Te pierwsze od góry zaraz po fotce miseczek. Te niebieskie...Jak pachną?! Praniem? Hmmm... Lenor ?;)))

      Usuń
    3. nie, nie Lenorem ale ślicznie, czysto i świeżo.. i mówię Ci to ja, Cholera Jasna, maniaczka środków czystości o zapachach świezych i intensywnych jednocześnie :) pali się dość długo, wczoraj świeciła jakieś 5h [cały wieczór] i ubyło może 1/7, 1/8 świeczki :) zapach nie jest mocny więc nie zabija, ale czuć więc jest super :)

      Usuń
  5. Raaanyy, uwielbiam chodzić po Ikei! Staram się opierać nadmiernym zakupom, ale jakoś tak sam spacer tam mnie inspiruje :D. A na koniec do restauracji na pyszne jedzonko i darmową herbatę z Ikea Family :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dział kuchenny - mój ulubiony w Ikei..Szaleję między garnkami, miskami i chochlami i mam wrażenie, że wszystko jest mi potrzebne, niezbędne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie w domu rządzą świeczki różnego kalibru :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie wychodzę z IKEI tylko z tym, po co poszłam! A że do IKEI mam rzut beretem, to można się domyślić, że w połowie miesiąca jestem już bez wypłaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Maniaczka Ikei z Ciebie :) Ale potrafię to zrozumieć. Ja też szaleję na punkcie tych pachnących świeczek, TŻ mnie stopuje trochę w moich zapędach, ale za to sama kupuje mnóstwo miseczek i takich tam... no po prostu nie sposób wyjść z ikei z pustymi rękami ;)

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, komentowanie nie gryzie ;) ja też ;)

Bardzo lubię i cenię każde słowo od Was, Wasze komentarze są dla mnie motorkiem napędowym :)

Staram się też odpowiadać na Wasze wpisy, pytania, i odwiedzać moich czytelników.

4cholery@gmail.com

Cholera Naczelna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...